Star Trek Discovery odkrywa nowe podejście do religii w całej serii

cyberfeed.pl 1 tydzień temu


Przyszłość Star Treka jest świecki. Twórca franczyzy Gene Roddenberry był zdeklarowanym ateistą, a serial i jego spin-offy rutynowo krytykują zorganizowaną religię jako manipulacyjną, nielogiczną i szkodliwą dla ewolucji społeczeństwa. Poszczególni członkowie rasy ludzkiej mogą mieć nieokreśloną duchowość, ciekawość życia pozagrobowego lub poczucie zachwytu nad nieznanym lub niepoznawalnym, ale określone przekonania religijne są zwykle zarezerwowane dla obcych kultur.

Jeśli jednak żarliwa pronaukowa postawa Treka i walka z przesądami pozostała niezmienna, to samo nie zmienia się w próbach różnych gawędziarzy z tej serii, aby podejść do religii z innego, bardziej tolerancyjnego punktu widzenia. I najnowszy odcinek Star Trek: Odkrycie„Whistlespeak” może przedstawiać Treka‘S najbardziej bezstronne podejście do wiary jak dotąd.

Religia jako fantazja z dzieciństwa

Nieco powściągliwy w stosunku do standardów i praktyk telewizji z lat 60. Star Trek: seria oryginalna używał alegorii science fiction, aby krytykować religię jako instytucję tłumiącą postęp i ekspresję. W dwóch odcinkach („Powrót Archontów” i „Jabłko”) kapitan James T. Kirk i jego Przedsiębiorstwo Załoga napotkała planetę, na której ludność została zastraszona umyślną niewiedzą lub represjami ze strony bóstwa, które okazało się komputerem, który Kirk w uproszczeniu zniszczył.

Jednak w latach 80. scenarzyści Star Treka mogli zdjąć rękawice i bezpośrednio krytykować religię. W roku 1989 Następne pokolenie odcinku „Kto obserwuje obserwatorów” kapitan Jean-Luc Picard zostaje wzięty za boga przez cywilizację epoki brązu, dla której religia należy już do przeszłości. Picard jest zawstydzony faktem, iż jest katalizatorem tego, co bez wątpienia postrzega jako regres społeczny, i wkracza, aby ujawnić prawdę swoim nowym wyznawcom, choćby ryzykując własne życie.

Stanowisko „Kto obserwuje obserwatorów” i ogólnie Star Trek jest takie, iż ludzie zwracają się do zjawisk nadprzyrodzonych, gdy pojawiają się pytania, na które nie potrafią odpowiedzieć, ale odpowiedzi zawsze w końcu nadejdą. Gotowość do poszukiwania odpowiedzi i cierpliwość, aby uniknąć wyciągania pochopnych wniosków, jest oznaką dojrzałości. Natomiast wymyślanie łatwych do strawienia, ale niemożliwych do utrzymania wyjaśnień tajemnic życia jest oznaką niedojrzałośćfaza, z której należy wyrosnąć.

Bogowie innych ludzi

Po śmierci Gene’a Roddenberry’ego w 1991 roku nastąpiła stopniowa zmiana w podejściu do religii w opowieściach ze Star Trek. Gatunek ludzki wciąż wyszedł z etapu ewolucyjnego, na którym praktykowano religię, ale wielu jego rówieśników w społeczności galaktycznej – takich jak Klingoni i Bajorani – wyznawało silne przekonania religijne. I te przekonania zaczęto badać znacznie bardziej szczegółowo.

W Star Trek: Deep Space Dziewięć, ludzcy członkowie załogi dowodzenia dokładają wszelkich starań, aby nie tylko szanować klingońskie rytuały swojego towarzysza, komandora porucznika Worfa, ale także uczestniczyć w nich. Przed ślubem Worfa z Jadzią Dax jego koledzy, kapitan Sisko, szef O’Brien i dr Bashir, dołączają do niego na cztery dni postu i wyczerpania fizycznego (choć nie bez skarg). Kiedy Jadzia zostaje zamordowana, a Worf obawia się, iż jej śmierć nie zapewniła jej miejsca w klingońskiej Walhalli w Sto-Vo-Kor, Bashir i O’Brien podążają za Worfem z potencjalną samobójczą misją, aby zdobyć chwałę na jej cześć. Przyjaciele Worfa zadowalają się przyjmowaniem religii klingońskiej za dobrą monetę, a istnienie Sto-Vo-Kor nigdy nie jest kwestionowane.

Klingoni uczestniczący w tradycyjnym wyciu śmierci, aby ostrzec Sto-Vo-Kora, iż ​​dusza wojownika niedługo przybędzie.Obraz: Najważniejszy

W epoce Star Trek obce przekonania religijne były nie tylko tolerowane, ale także potwierdzane. Jest to istotne skrzywienie w przypadku religii Bajorańskiej Deep Space Dziewięć, którego czczeni Prorocy są niezaprzeczalnie prawdziwi: gatunek niecielesnych istot, które żyją poza czasem i okresowo interweniują w rozwój pobliskiej planety Bajor. To, czy prorocy robili to, za co Bajorani ich czczą, nie podlega dyskusji, a jedynie to, czy należy ich traktować z szacunkiem religijnym, czy też nie. Poprzez DS9Według eksploracji polityki Bajor, władza religijna jest tak niebezpieczna, jak pragnie tego osoba, która ją sprawuje – nie jest z natury wroga ani infantylizująca wobec swoich obywateli. Ale oczywiście, ponieważ istnienie bajorańskich bogów można naukowo udowodnić, ich wartość jako analogii do prawdziwej religii jest ograniczona.

Środkowa droga Discovery

Era streamingu Star Trek pod wodzą producenta wykonawczego Alexa Kurtzmana, która rozpoczęła się w 2017 roku, przyniosła kilka nowych, mniejszych odniesień do praktyk religijnych w społeczeństwie ludzkim. Na przykład bezimienna postać drugoplanowa służąca na pokładzie USS Cerritos Star Trek: Dolne pokłady można zobaczyć w hidżabie, co wskazuje, iż w XXIV wieku przez cały czas obserwuje się pewne pozory tradycji islamskiej. Niedługo po tym, jak poznajemy kapitana Christophera Pike’a w drugim sezonie Star Trek: Odkryciedowiadujemy się, iż jego ojciec nauczał zarówno przedmiotów ścisłych, jak i religii porównawczej.

Ale „Whistlespeak” pojawia się w połowie Odkryciepiąty i ostatni sezon serialu powraca w pełni na terytorium oryginalnej serii, czyli klasycznego odcinka „dziwnej obcej religii”, ze znacznie bardziej wieloaspektowym podejściem. Kapitan Burnham i jej załoga odwiedzają planetę Halem’no. który prawie nie nadaje się do zamieszkania, chyba iż znajduje się w promieniu urządzenia przypominającego wieżę, które wieki wcześniej zostało potajemnie zainstalowane przez naukowca Federacji. Mieszkańcy planety, którzy przeżyli, to spokojna i przyjazna cywilizacja przedwarpowa, która wierzy, iż wieże to świątynie zbudowane przez ich bogów.

Przebrani za miejscowych Burnham wraz ze swoją przyjaciółką i towarzyszką ze statku, por. Sylvią Tilly, dołączają do wiernych Halem’nitów podczas uroczystego maratonu pod wieże w hołdzie ich boskim wybawicielom. To radosny rytuał, który jednoczy całą społeczność, ale jest też szokujący zwrot akcji, o którym goście Gwiezdnej Floty dowiadują się dopiero po zakończeniu wyścigu. Tilly i drugi zwycięzca maratonu, Halem’nite o imieniu Ravah, są zamknięci w wieży, gdzie w końcu się uduszą; świętą ofiarę mającą na celu powstrzymanie straszliwych burz na planecie.

Chociaż oficerom Gwiezdnej Floty nie wolno ingerować w rozwój cywilizacji przedwarpowych, Burnham nie ma zamiaru pozwolić Tilly (lub Ravah) umrzeć, aby spełnić jakiś tajemny rytuał. Jednak zamiast burzyć całe społeczeństwo, jak mógłby to zrobić Kirk, Burnham zwraca się bezpośrednio do przywódcy społeczności — ojca Ravaha, Ohvahza — i błaga go, aby zaprzestał składania ofiar, wyjaśniając, iż wieża spełni swoje zadanie, niezależnie od tego, czy jego dziecko złoży swoje ofiary, czy nie. życie. Ohvahz jest oczywiście otwarty na tę ideę nie zabijając swoje dziecko, ale obawia się, iż ujawnienie, iż ich świątynia jest w rzeczywistości artefaktem obcych, rozbije jego społeczność i doprowadzi do gwałtownego konfliktu. Czym jest ich cywilizacja bez wiary i tradycji?

„Lepiej” – tak prawdopodobnie odpowiedziałby Picard. Ale reakcja Burnhama jest bardziej wyważona.

Zdjęcie: Michael Gibson/Paramount Plus

„Nadal istnieje to, w co wierzysz. Nic, co ci pokazaliśmy, nie oznacza, iż ​​bogowie nie istnieją… po prostu wiesz, iż jesteśmy też my… Przekonania mogą ewoluować. Zaprzeczanie temu może spowodować niemal taki sam chaos, jak najgorsza burza.

To prawdopodobnie nie przypadek, iż Ravah, nastolatka, którą w tym odcinku należy złożyć w ofierze, nie jest binarna pod względem płci, co nie budzi kontrowersji wśród Halem’nitów, ale jest potępiane przez wiele konserwatywnych grup religijnych tu, na dzisiejszej Ziemi. Istnieje również analogia do kryzysu klimatycznego, ponieważ Halem’nici będą musieli nauczyć się utrzymywać wieżę pogodową obcych, aby zapewnić bezpieczeństwo swojemu światu. Czy chrześcijaństwo upadłoby, gdyby ich przywódcy uznali, iż część ich trzody nie pasuje do tożsamości płciowej opisanej w ich świętych tekstach lub iż konieczna jest interwencja człowieka, aby naprawić szkody wyrządzone Ziemi przez człowieka? Prawdopodobnie nie, a ich brak elastyczności szkodzi jedynie ich społeczności. Nie jest konieczne trzymanie się szkodliwych zasad czy praktyk, ani też nie jest konieczne odrzucanie całego systemu przekonań z powodu nowych, sprzecznych lub nieprzewidzianych informacji.

Tymczasem na pokładzie Discovery dr Hugh Culber próbuje zrozumieć swoje własne duchowe przebudzenie, poczucie połączenia z siłą wyższą, które towarzyszyło mu od czasu doświadczenia poza ciałem podczas niedawnej misji wyjazdowej. Jako naukowiec pierwszym odruchem Culbera jest zbadanie, zrozumienie i skatalogowanie tego wrażenia, ale wyjaśnienie mu umyka. Szuka rady u swojego przyjaciela Clevelanda Bookera, nie-człowieka z własnym życiem duchowym, który w istocie pyta go: „Dlaczego musisz to rozumieć?” Kierując się tymi wskazówkami, Culber decyduje, iż wartość jego nowej duchowości polega na tym, jak się z nią czuje, a nie na tym, skąd ona pochodzi.

Podejście do religii w „Whistlespeak” nie potępia szerzej religii podobnych Oryginalna seria Lub Następne pokolenielub racjonalizować i tolerować wiarę jako dziwactwo kogoś innego, jak Deep Space Dziewięć. Zamiast tego „Whistlespeak” stawia pytanie, dlaczego filozofia zakorzeniona w niepoznawalnym powinna być przywiązana do absolutów. Duchowość jest tym, co z niej zrobisz, niezależnie od tego, czy jest to poziom indywidualny, czy wspólnotowy. Religia może wyrządzić krzywdę, ale nie musi, o ile jej przywódcy i wyznawcy są gotowi zaakceptować niepewność. Przynajmniej w ten sposób nauka i religia mogą znaleźć wspólną płaszczyznę.



Source link

Idź do oryginalnego materiału