Krzysztof Stanowski zasugerował Rafałowi Trzaskowskiemu, iż część jego książki jest "niestrawna". - Ja musiałem to sobie dawkować - powiedział. - Być może ta zbitka jest taka, iż ona jest niestrawna. No okej, to jest pana opinia, spotkałem się z innymi - odpowiedział prezydent Warszawy.