Stand-up dla uprzedzonych

igimag.pl 4 lat temu

Stand-up nabiera rozpędu i zyskuje w naszym kraju coraz większą popularność. Jest to jednak stosunkowo świeża sprawa. O ile na przykład w Stanach Zjednoczonych ma się dobrze od wielu, wielu lat, o tyle początki stand-upu w Polsce przypadają na drugą połowę pierwszej dekady XXI wieku – rzecz jasna już wcześniej istniało u nas coś takiego, jak monolog kabaretowy, ale nie byliśmy jeszcze świadomi, iż może to być forma komedii zupełnie odcięta od kabaretów. Najbardziej znani komicy zapełniają sale na tysiące osób, a w każdym większym mieście kilka razy w miesiącu realizowane są nieco bardziej kameralne wydarzenia. Na YouTubie można znaleźć mnóstwo nagrań stand-upowych.

Pomimo znacznego rozwoju tej dziedziny, wielu ludzi przez cały czas jest nie do końca świadomych, o co w tym wszystkim chodzi. Wśród wielu osób panuje również przekonanie, iż ten cały stand-up to tylko przeklinanie, iż nie idzie z tym jakakolwiek wartość, iż wszyscy komicy w żenujący sposób gadają o seksie i defekacji, bo nie umieją o niczym innym. Dziś chciałbym przedstawić nagrania kilku polskich komików, którzy tworzą – w mojej opinii – wartościowe i niebywale śmieszne rzeczy, czy to ze względu na przekaz, czy operowanie abstrakcją, czy też nieoczywiste rozważania na różne tematy. jeżeli uważasz, iż stand-up jest przesadnie wulgarny, traktujący tylko o kopulacji i bezwartościowy, zapoznaj się proszę z tą listą. A nuż zmienisz zdanie!

Piotrek Szumowski

Bardzo podoba mi się tematyka najnowszej trasy Stand-up Polska: każdy z komików tego kolektywu rozprawia się z jakimś zagadnieniem dotyczącym środowiska, ekologii czy zagrożeń, którymi musimy sprostać jako ludzkość. Moim zdecydowanym faworytem jest Piotrek Szumowski – gość, który mówi na bardzo istotny temat (wymieranie zwierząt), okraszając wszystko niepodrabialnym, uroczym humorem – nagranie obrazuje, jak dobrze Piotrek bawił się, pisząc i mówiąc ten tekst. Wspaniale operuje abstrakcją i z mistrzowską precyzją stosuje tak zwane callbacki, czyli odwołania do poprzednich żartów. Dla mnie jest to w tej chwili najlepsze nagranie tego roku. Tak, wiem, iż mamy dopiero połowę lutego. Piotrek jest w ogóle ciekawą osobą – w pewnym momencie swojego życia postanowił objechać pół świata, występując w trzech różnych językach. Wydał także książkę „Komik dookoła świata”.

Wojtek Fiedorczuk

Przez pierwsze kilka minut Wojtka Fiedorczuka na scenie możecie odnieść wrażenie, iż za mikrofon chwycił jakiś nieporadny, średnio śmieszny facet, który nie za bardzo wie, gdzie się znajduje. Wystarczy jednak skupić się na tym, co mówi i przestawić się na nieco bardziej abstrakcyjne myślenie, żeby docenić jego niebywały geniusz komediowy. Każda kolejna anegdota wysyła nas na coraz dalszy rejs statkiem absurdu po morzu abstrakcji. Wojtek raczy nas także zupełnie nieoczywistymi rozmyśleniami i zaskakuje na każdym kroku. Łamie schematy, przebija ściany, słowem – mamy tu do czynienia z jedną z najoryginalniejszych postaci polskiej sceny stand-upowej.

Cezary Ponttefski

Mówimy tu o komedii dla nieco młodszego odbiorcy, ale nie ze względu na infantylność czy prostotę, tylko mnogość nawiązań bliskich osobom nieco bardziej obeznanym w internetowej kulturze (chociażby średnio pochlebnego wypowiadania się o papieżu) oraz polskim rapie. Część jego żartów wymaga dłuższego zachodzenia w głowę, co autor miał na myśli, część wywołuje falę śmiechu poprzez zaskakująco prostą konstrukcję. Zgodzę się, iż to nie jest poczucie humoru dla wszystkich – ale jeżeli choć trochę je podzielasz, z miejsca zostaniesz najwierniejszym fanem Cezarego.

Paulina Potocka

Niewiele jest kobiet w polskim stand-upie. kilka jest także tak charakterystycznych postaci, jak Paulina Potocka. Jej osobowość sceniczna opiera się na skrajnie ograniczonych zdolnościach mobilnych oraz flegmatycznym sposobie mówienia. Dochodzi do tego treść, którą raczy nas Paulina – kilka jest w niej rozbudowanych opowieści czy rozważań; komizm płynie bezpośrednio ze scenicznego image’u komiczki. Jest to w mojej opinii jedna z najbardziej oryginalnych postaci na polskiej scenie, z której twórczością zdecydowanie warto się zapoznać.

Antoni Syrek-Dąbrowski

Jeden z bardziej rozpoznawalnych polskich stand-uperów, ale wydaje mi się, iż nie sposób pominąć go w tym zestawieniu. W swoim niemal godzinnym programie „Sierpień” opowiada o swojej walce z rakiem mózgu. Rzecz w tym, iż nie wymyślił sobie tej choroby – on naprawdę przez pewien czas zmagał się z ogromnymi problemami ze zdrowiem i ogromnym stresem z tym związanym. Dla większości ludzi naturalne byłoby zapomnienie o tym traumatycznym czasie, ale nie w tym przypadku – Antoni przekuł swoje cierpienie w niemal idealny, dopracowany od A do Z materiał, w którym opowiada o zmaganiach z rakiem. Nagranie zdecydowanie obowiązkowe do obejrzenia.

Polska scena stand-upowa, choć jeszcze dojrzewa, jest już bardzo różnorodna i każdy może znaleźć komika, który zachwyci go swoim poczuciem humoru. Wystarczy trochę poszukać. Stwierdzenie, iż stand-up traktuje tylko o jednym i jest prostą rozrywką dla prostych Januszy, jest w mojej opinii krzywdzące, szczególnie dla twórców, którzy nie idą utartymi schematami i prezentują nieco bardziej ambitną komedię.

Od redakcji:

Autor tekstu, Kuba Łaszkiewicz, jest stand-operem. Z oczywistych powodów nie zamieścił się w tekście, ale jego występy możecie obejrzeć tutaj.

Idź do oryginalnego materiału