„Squid Game” wróciło z sezonem 3 – i wraz z nim zobaczyliśmy trzy finałowe gry. Na czym dokładnie polegały? Wyjaśniamy, z czym zmierzył się Gi-hun na ostatnim etapie upiornego turnieju. Uwaga, spoilery.
3. sezon serialu „Squid Game” nie pozostał w tyle, jeżeli chodzi o krwawe wyzwania rzucane uczestnikom tytułowego turnieju. Nie zabrakło m.in. brutalnego zamiennika przeciągania liny. Poznajcie szczegóły.
Squid Game sezon 3 – jakie gry są w finale? Wyjaśniamy
Od 1. sezonu serial „Squid Game” pokazuje widzom kreatywne okropieństwa, do których dochodzi na arenach tytułowego turnieju – finałowa odsłona serii nie jest pod tym względem żadnym wyjątkiem. Po tym jak 2. sezon nastawił się przede wszystkim na pokazanie bardziej tradycyjnych koreańskich zabaw (np. gonggi), ostatnia seria stawia na odświeżony pakiet „atrakcji” dla uczestników: jest tu zabawa w chowanego, skakanka i wielki finał, czyli rozgrywka w kalmara z nowym koszmarnym twistem.
Squid Game sezon 3 – pierwsza gra to zabawa w chowanego
„Squid Game” (Fot. Netflix)Pierwsze dwa odcinki 3. sezonu „Squid Game” zajmuje graczom wspomniana „zabawa” w chowanego. Po losowym rozdzieleniu na dwie drużyny połowa bohaterów musi kryć się przed drugą i szukać wyjścia w labiryncie – karą za pochwycenie jest oczywiście śmierć. Przed rozpoczęciem gry można było z kimś się wymienić i zmienić drużynę, potem jednak było to zakazane.
Każdy z „szukających” musi własnymi rękoma zabić przynajmniej jednego z rywali, by zakwalifikować się do kolejnej rudny. Jak przekonaliśmy się, oglądając serial, część uczestników nie przejmowała się dolnym limitem i wykorzystała tę okazję do natychmiastowego pozbycia się nadmiaru konkurencji.
W grze wykorzystano też trzy zestawy kluczy o różnych kształtach – każdy z nich otwierał specjalne drzwi poukrywane na arenie. Miały je do dyspozycji osoby ukrywające się, ale raz jeszcze nie zabrakło twistu: otwartych drzwi nie dało się zamknąć, co oznacza, iż zostawiało się wskazówkę szukającym na temat tego, gdzie się znajdujemy.
Squid Game sezon 3 – druga gra to zabójcza skakanka
„Squid Game” (Fot. Netflix)Druga gra, będąca wariacją przeciągania liny z kultowego 1. sezonu „Squid Game”, bazowała na znacznie prostszych zasadach. Zadaniem graczy było przeskakiwanie zabójczej skakanki w drodze do mety. Haczyk pojawił się w unaocznieniu stawek każdego z nieudanych skoków – w przypadku pomyłki nieszczęśnik mógł tylko runąć w przepaść i, oczywiście, zginąć.
Abstrahując od lęku wysokości i surowego testu sprawności uczestników, problemem okazali się oczywiście sami rywale, którzy chętnie układali strategie przeciwko innym graczom, a w pewnym momencie zaczęli zrzucać siebie nawzajem w przepaść.
Squid Game sezon 3 – trzecia gra to rozgryka w kalmara z twistem
„Squid Game” (Fot. Netflix)Finałem całego turnieju okazała się podniebna rozgrywka w kalmara, przy której kluczowa okazała się przebiegłość pozostałych przy życiu graczy – i zdolność do negocjacji. Areną okazały się trzy wysokie, odsunięte od siebie kamienne platformy na planie koła, trójkąta i kwadratu. Ósemka graczy trafiła początkowo na kwadratową platformę – warunkiem przejścia dalej było zepchnięcie jednego lub większej liczby graczy. Dopiero po tym pomniejszona grupka uczestników mogła przedostać się na trójkątną platformę, gdzie czekało na nich takie samo zadanie.
Nad całą rozgrywką tykał zegar, odmierzający w każdej rundzie po 15 minut (począwszy od momentu uruchomienia go przez graczy). Do najbardziej dramatycznego starcia doszło oczywiście na ostatniej platformie – i to bez uruchomienia odliczania. W tym miejscu nie zdradzimy wam jednak, co dokładnie się wydarzyło, kto ostatecznie zwyciężył w grze i jaki był w tym wszystkim los Gi-huna (Lee Jung-jae).
Sprawdźcie natomiast, jak sprawdził się finał całej historii w perspektywie całego serialu. Tutaj znajdziecie naszą opinię o ostatnich odcinkach: Squid Game sezon 3 – recenzja.
