Sprytny trik na zaoszczędzenie na biletach? Uważaj na pułapkę. "Nigdzie nie polecisz"

kobieta.gazeta.pl 21 godzin temu
Szukanie tanich biletów lotniczych nie musi wynikać ze skąpstwa. Zaoszczędzony grosz można w końcu przeznaczyć na pamiątki albo dodatkowe atrakcje. Jest jednak problem: niektóre pomysły mogą okazać się pułapką i całkowicie zrujnować plany. Wszystko przez lotniczą politykę. Czym jest "no-show"?
Szukasz biletu na samolot z Warszawy na upragnione wakacje, ale cena zwala z nóg, więc zerkasz czy z innego polskiego miasta nie znajdziesz tańszego lotu. I jest, wylot z Poznania! Różnica w cenie wynosi choćby kilkaset złotych. Nic tylko brać, ale jest jednak jedna dziwna sprawa: tańszy lot ma przesiadkę... w Warszawie. Myślisz: a może uda się zaoszczędzić jeszcze trochę i po prostu wsiąść w Warszawie? Nic bardziej mylnego.


REKLAMA


Zobacz wideo Szelągowska o pralce w łazience. Jakie wnętrzarskie błędy popełniają Polacy?


Czy można nie wsiąść do samolotu i dosiąść się później? "Nie kombinujcie"
Jak tłumaczy na TikToku @bajer_z_lotniska, w sytuacji, w której kupujesz lot z przesiadką z miejsca A do miejsca B przez miejsce X, bo na trasie X-B jest o wiele droższy, nie możesz po prostu wsiąść w X, omijając pierwszy odcinek. - Taki bilet możesz kupić, ale nie polecisz - zaznaczył tiktoker i dla przykładu wskazał loty z Warszawy do Nowego Jorku i z Katowic przez Warszawę do Nowego Jorku, ale działa to w każdym podobnym scenariuszu. - Ominięcie jakiegoś lotu kasuje nam ten lot oraz wszystkie nasze następne na tej samej rezerwacji - zaznacza w nagraniu.
Różnice pomiędzy takimi biletami w różnych liniach potrafią być o wiele większe niż to, co pokazałem na filmiku, dlatego tym bardziej pamiętajcie, żeby nie przekombinować, jeżeli znajdziecie takie pozornie tańsze bilety


- zwraca uwagę w opisie. O tym, iż różnice w takich połączeniach mogą kusić do kombinowania, przekonali się też komentujący.
Było tak, iż z Wrocławia do Warszawy, a z Warszawy do Paryża cena wynosiła 500 zł, a sama trasa Warszawa - Paryż kosztowała 900.
Ja jutro lecę LOTem z Krakowa do Warszawy, a później do Belgradu za 360 zł. Chciałem lecieć tym samym lotem, ale po prostu z Warszawy do Belgradu, ale LOT za to chciał 620 zł.
No niestety, w ubiegłym roku byłam pewna, iż mam lot powrotny, a LOT anulował całość. Latam bardzo często Ryanair/WizzAir, więc byłam mega zdziwiona. Mało kto o tym wie, każdy, komu o tym mówiłam, zaskoczony
- czytamy.


Co się stanie, o ile nie stawię się na lot? Anulowanie rezerwacji to nie koniec problemów
"No-show" to niestawienie się pasażera na wskazany lot. Powody bywają różne, od spóźnienia przez zdarzenia losowe po celowe niedotarcie na lotnisko, jak w podanym przez tiktokera przykładzie. Konsekwencje za to okazują się dotkliwe. Anulowanie lotu to nie koniec, pasażer traci bowiem prawo do zwrotu kosztów za niewykorzystane połączenia lotnicze. Polityka "no-show" dotyczy zarówno podróży z przesiadkami, jak i lotów w dwie strony. Obowiązuje w tradycyjnych liniach, takich jak LOT, Air France, KLM, Lufthansa, SWISS, British Airways i Turkish Airlines. Zwykle nie spotkasz się z nią w tanich liniach (WizzAir, Ryanair), więc jeżeli spóźnisz się na lot w jedną stronę, powrót na tej samej rezerwacji nie zostanie usunięty. Warto jednak sprawdzać to przed zakupem.


Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału