Sprawa alimentów Michała Adamczyka. "Tego się nie spodziewaliśmy"
Zdjęcie: Trzy lata trwałą batalia sądowa o alimenty, jakie Michał Adamczyk ma płacić na swoją córkę z drugiego małżeństwa.
Jest finał głośnej sprawy alimentów, które na swoją córkę z drugiego małżeństwa ma płacić Michał Adamczyk. W czwartek, 7 sierpnia, oboje spotkali się przed sądem. Wszystko dlatego, iż dziennikarz nie chciał dobrowolnie zgodzić się na kwotę zaproponowaną przez matkę Anny i na utrzymanie dziecka proponował 1,5 tys. zł miesięcznie. Teraz sąd zdecydował, iż będzie płacił 2,3 tys. zł miesięcznie. — Nie spodziewaliśmy się takiej decyzji. Niestety, moja klientka wie o tym, iż na ojca w większym, ponad minimalnym zakresie liczyć nie może. Tego ją nauczył ten proces — mówi "Faktowi" mec. Tymoteusz Paprocki, pełnomocnik Anny Adamczyk.