Spis treści #29

magazynszum.pl 2 tygodni temu

Maj nie pozwolił nam się nudzić. Na początku miesiąca wybrano nowego papieża (który, choć pochodzi ze Stanów, niestety nie wygląda jak Lenny Belardo), nieco później rozpoczęło się weneckie Biennale Architektury, w Szwajcarii odbyła się Eurowizja – której nasza reprezentantka tradycyjnie nie wygrała, za to przez moment cała Polska nuciła Gaję; w kraju nad Wisłą odbyły się natomiast wybory, które wygrała osoba o niepokojąco barwnej biografii. Aż strach pomyśleć, jakie atrakcje zapewni nam prezydent Nawrocki, więc zanim nowa rzeczywistość zacznie się na dobre, zapraszam Was do podsumowania wydarzeń artystycznych ze świata, który wydawał się ciut lepszy.

Szkolne targi naukowe na sterydach

Jeśli należycie do zwolenników maksymalizmu w sztuce, wycieczka na Biennale Architektury w Wenecji może być niezłym pomysłem. Kurator wystawy głównej, architekt Carlo Ratti, zgromadził na niej aż 750 osób uczestniczących, czyli 10 razy więcej niż zwykle zapraszano na biennale. Ten kuratorski akceleracjonizm był możliwy dzięki open callowi, który poskutkował główną wystawą wypełnioną robotami, roślinami i masą prac (ponoć) słabych i źle pokazanych. Redaktor „Guardiana”określił wystawę Rattiego jako „szkolne targi naukowe na sterydach”, przez które ciężko przebrnąć w rozsądny sposób – według jego wyliczeń, choćby mając na wizytę całe dwa dni, jednemu obiektowi można poświęcić maksymalnie 75 sekund. Podobno na tym tle pozytywnie wypadają pawilony narodowe, w tym polski. Nie ma w nim epatowania nowymi technologiami, a zamiast tego jest humorystyczny namysł nad społecznymi praktykami towarzyszącymi architekturze. Na czym dokładnie polega wystawa w Pawilonie Polonia, którą przygotował zespół w składzie Aleksandra Kędziorek, Krzysztof Maniak, Katarzyna Przezwańska i Maciej Siuda, dowiecie się ze 127. odcinka „Godziny Szumu”.

Śmierć u szczytu kariery

Otwarcie biennale architektonicznego zbiegło się z zaskakującą i smutną wiadomością o śmierci Koyo Kouoh, kuratorki 61. Biennale Sztuki w Wenecji. Kameruńska kuratorka była pierwszą czarną kobietą pochodzenia afrykańskiego, która została nominowana osobą kuratorującą tę prestiżową imprezę. Przyczyna śmierci Kouoh nie została podana do publicznej wiadomości, wiadomo natomiast, iż do ostatniego momentu pracowała nad koncepcją kuratorską. Przyszłoroczne biennale zatytułowane zostało In Minor Keys i skupiać się będzie na artystycznych praktykach, które wtapiają się w życie społeczne. Kouoh w dużej mierze dokonała już selekcji osób artystycznych i autorów tekstów towarzyszących, a według zapowiedzi organizatorów praca nad 61. edycją Biennale będzie kontynuowana przez powołany przez kuratorkę zespół.

Nowe (nie)porozumienie

Intensywne prace zespołu OFSW w sprawie nowych stawek wynagrodzeń dla osób artystycznych zaowocowały podpisaniem pierwszych porozumień z instytucjami publicznymi. Na razie liczba instytucji gotowych, by podpisać nowe porozumienia, jest skromna – 23 maja w szczecińskiej Trafostacji zrobiły to trzy instytucje: sama Trafostacja, Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie i BWA Wrocław, a tydzień później w Warszawie dokument podpisała Zachęta. Zgodnie z nowym porozumieniem wysokość honorariów jest uzależniona od obowiązującej w danym roku pensji minimalnej i uwzględnia proces przygotowań do wystawy, stąd proponowane przez OFSW sumy wahają się od 2 333 zł brutto do 27 996 zł brutto. Czy to dużo? W realnym świecie, w którym za coś trzeba opłacić czynsz, rachunki i jakoś się wyżywić, to zdecydowanie minimum, niestety w świecie artystycznym, opartym na systemowym i znormalizowanym wyzysku, propozycja OFSW budzi sprzeczne emocje. Częstym argumentem przeciwko podpisaniu porozumień są niskie budżety instytucji. Na uroczystości w Szczecinie pojawiła się ministra Hanna Wróblewska – czy jej obecność jest sygnałem gotowości na zwiększenie tychże budżetów? Osobiście jestem ostrożna z entuzjazmem, bo w pamięci mam ciągle debatę ministrów podczas Współkongresu Kultury, podczas której minister finansów wyraźnie sygnalizował swój dystans do większych dotacji na kulturę. Co oczywiście nie oznacza, iż działania OFSW nie mają sensu – zmian w budżetach instytucji na pewno nie będzie bez presji i zmiany mentalności.

Idź do oryginalnego materiału