Spięcie na marszu Trzaskowskiego. Zamieszana Marianna Schreiber

gazeta.pl 6 godzin temu
Marianna Schreiber wybrała się na marsz Rafała Trzaskowskiego, gdzie między nią a innym uczestnikiem doszło do awantury. Fragment zdarzenia opublikowała w sieci.
25 maja w Warszawie odbył się Wielki Marsz Patriotów organizowany przez Rafała Trzaskowskiego, w którym wzięło udział wielu celebrytów. Na wydarzeniu pojawiła się także Marianna Schreiber, która zjawiła się na miejscu z transparentem, na którym widniało hasło: "Cóż szkodzi obiecać". To słowa wypowiedziane ostatnio przez posła Koalicji Obywatelskiej Przemysława Witka, który w Polsat News właśnie w ten sposób odpowiedział na pytanie prowadzącej o to, czy Rafał Trzaskowski powinien podpisać postulaty przedstawione przez Sławomira Mentzena. Schreiber opublikowała w sieci nagranie z marszu i twierdzi, iż została zaatakowana przez jedną z osób biorących udział w wydarzeniu.


REKLAMA


Zobacz wideo Schreiber tłumaczy aferę gaśnicową. "Nie jestem dumna..."


Marianna Schreiber na marszu Trzaskowskiego. Celebrytka twierdzi, iż została pobita
Marianna Schreiber nie pozwala o sobie zapomnieć. Kontrowersyjne wypowiedzi, walki w oktagonie, głośne rozstania i medialne konflikty - lista jest naprawdę długa. Ostatnio po raz kolejny celebrytka znalazła się na językach za sprawą nowej relacji. Jeszcze kilka miesięcy temu opowiadała o swoich płomiennych uczuciach do Przemysława Czarneckiego. Wyszło na jaw, iż aktualnym obiektem jej westchnień jest Piotr Korczarowski. Schreiber, która znana jest z różnego rodzaju prowokacji, nie ominęła okazji do wywołania odrobiny zamieszania i nieoczekiwanie pojawiła się na marszu Trzaskowskiego. Celebrytka twierdzi, iż została zaatakowana podczas wydarzenia.


Pobicie, wyzwiska, uderzanie flagami po brzuchu, po plecach, po głowie. To właśnie marsz Rafała Trzaskowskiego, w którym ludzie mówią, iż są tolerancyjni, otwarci, walczą o demokrację i szacunek do bliźniego


- napisała. Schreiber udostępniła w sieci nagranie, na którym widać, jak została popchnięta przez osobę stojącą obok, ale żadna z opisanych przez nią sytuacji nie została pokazana na udostępnionym nagraniu.


Natychmiast pod wideo pojawiły się komentarze internautów, którzy zwracali uwagę na to, iż w ich odczuciu marsz Trzaskowskiego wyglądał zupełnie inaczej, niż przedstawia to celebrytka. "Na tym marszu jest bardzo przyjaźnie i serdecznie, nie spotkałam się z taką sytuacją, ludzie są uśmiechnięci" - można przeczytać. Pojawiły się zarzuty, iż to Marianna Schreiber miała prowokować innych uczestników. "Jeśli dobrze rozumiem, w II turze deklaruje pani poparcie dla pana Nawrockiego. Nie rozumiem zatem, dlaczego zamiast spędzić czas na marszu pani kandydata i okazać mu wsparcie, wybrała pani marsz kontrkandydata, na którym w dość prymitywny sposób próbowała pani prowokować jego uczestników. Po co to?" - napisała jedna z internautek.
Artykuł jest w trakcie aktualizacji.
Idź do oryginalnego materiału