W tym artykule:
1. „Jimmy Savile: Brytyjski horror” – o czym opowiada?
2. „Jimmy Savile: Brytyjski horror” – twórcy
3. „Jimmy Savile: Brytyjski horror” – recenzja
4. „Jimmy Savile: Brytyjski horror” – gdzie obejrzeć?
To nie jest kolejna sensacyjna opowieść o potworze w ludzkiej skórze. To wstrząsająca historia o systemowym milczeniu, zbiorowej ślepocie i pytaniach, na które nikt nie chce odpowiedzieć. Netflix – choć zbudował napięcie i pokazał skalę zbrodni – pozostawił też po sobie wiele niedopowiedzeń. Czy dlatego, iż dotykał zbyt wysoko postawionych osób? Czy może dlatego, iż nie wszyscy byli gotowi usłyszeć prawdę?
„Jimmy Savile: Brytyjski horror” – o czym opowiada?
Dwuczęściowy dokument Netflixa „Jimmy Savile: A British Horror Story” przedstawia upadek jednego z najbardziej rozpoznawalnych i szanowanych celebrytów Wielkiej Brytanii. Przez dekady Savile był twarzą popularnych programów telewizyjnych, organizował akcje charytatywne, odwiedzał dziecięce szpitale i regularnie bywał w towarzystwie polityków oraz członków rodziny królewskiej. W oczach opinii publicznej był ekscentrycznym, ale dobrotliwym dziwakiem. Po jego śmierci w 2011 roku rozpoczęła się jednak seria śledztw, która ujawniła przerażające fakty – dziesiątki, a choćby setki przypadków molestowania, często nieletnich, przez lata tuszowane i bagatelizowane.
Czegoś takiego polskie kino jeszcze nie widziało. Reżyser „1670” stworzył nieoczywistą komedię
Nowy film Kordiana Kądzieli poruszy tematy dorastania, pierwszej miłości i pasji, która zmienia życie. To historia, która nie tylko bawi, ale również zmusza do refleksji. Poznajcie szczegóły. Czegoś takiego jeszcze nie było.
Serial w pierwszej części kreśli obraz medialnej legendy i pokazuje, jak Savile zyskał status nietykalnego. W drugiej odsłonie dokument skupia się na rozbijaniu tej iluzji – przedstawia, jak stopniowo zaczęły wypływać oskarżenia i jak trudne było przebicie się z nimi do opinii publicznej. To opowieść nie tylko o jednym człowieku, ale o mechanizmach, które pozwalają zbrodniarzom działać bezkarnie – i o społeczeństwie, które woli nie wiedzieć.
„Jimmy Savile: Brytyjski horror” – twórcy
Za reżyserię dokumentu „Jimmy Savile: A British Horror Story” odpowiada Rowan Deacon – doświadczona dokumentalistka, znana z produkcji poświęconych trudnym tematom społecznym i kontrowersyjnym postaciom. Deacon podjęła się wyjątkowo trudnego zadania – opowiedzenia historii człowieka, który przez lata cieszył się nieskazitelną opinią, mimo iż za kulisami dopuszczał się przerażających czynów.
Serial powstał we współpracy z Netflixem i BBC Studios, co z jednej strony zapewniało dostęp do szerokiego archiwum materiałów filmowych, a z drugiej – budziło pewne napięcia, biorąc pod uwagę rolę BBC w karierze Savile’a. Produkcja nie ucieka jednak od trudnych pytań i sięga po relacje dziennikarzy, bliskich Savile’a oraz tych, którzy próbowali wcześniej nagłośnić sprawę. Dokument stara się też – choć nie zawsze z sukcesem – zarysować szerszy kontekst społeczny i medialny, w jakim mógł funkcjonować człowiek tak długo skrywający swoją prawdziwą twarz.
„Jimmy Savile: Brytyjski horror” – recenzja
„Jimmy Savile: Brytyjski horror” to dokument, który zamiast gotowych odpowiedzi, zostawia widza z szeregiem niewygodnych pytań. Choć formalnie spełnia zasady nowoczesnego true crime – z wyraźną narracją, dostępem do archiwalnych materiałów i świadectwami osób z otoczenia sprawcy – to emocjonalnie i etycznie balansuje na granicy. Twórcy celowo budują napięcie: najpierw pokazując Savile’a jako ikonę brytyjskiej popkultury, osobę powszechnie uwielbianą, a dopiero później odsłaniając jego mroczne oblicze.
Problemem tej produkcji nie jest jej forma – bo jest profesjonalnie zrealizowana – ale niedosyt analizy. Choć reżyserka stara się ukazać systemową ślepotę i milczenie wokół sprawy, dokument nie zadaje wystarczająco ostrych pytań tym, którzy latami przymykali oczy. Zbyt często główny ciężar winy zostaje przerzucony wyłącznie na nieżyjącego już sprawcę, a struktury, które go chroniły, pozostają w cieniu. To sprawia, iż mimo szokującej tematyki, serial momentami sprawia wrażenie zbyt zachowawczego.
Dla widzów, którzy nie znają historii Jimmy’ego Savile’a, dokument będzie z pewnością wstrząsający. Dla tych, którzy znają kulisy tej afery – może być frustrująco powierzchowny. To istotny film, który porusza nie tylko temat zbrodni, ale i społecznego współudziału w ich tuszowaniu. Szkoda tylko, iż nie robi tego z większą odwagą.
„Jimmy Savile: Brytyjski horror” – gdzie obejrzeć?
Dwuczęściowy dokument „Jimmy Savile: Brytyjski horror” dostępny jest na platformie Netflix. Serial trwa około 90 minut na odcinek, a całość można obejrzeć w jeden wieczór – choć temat i przekaz na długo zostają w głowie.


