„Śnieżka” zakazana w Libanie. Powodem udział w filmie izraelskiej aktorki Gal Gadot

Władze Libanu zakazują wyświetlania w kinach wyczekiwanego live-action wytwórni Disney Pictures. Śnieżka, która budziła wiele kontrowersji na długo przed swoją oficjalną premierą, teraz musi zmierzyć się z kolejnymi przeszkodami. Film Marca Webba został uznany przez libańskiego ministra spraw wewnętrzny za społecznie szkodliwy, ponieważ jedną z głównych ról odgrywa w nim izraelska aktorka, Gal Gadot, która stoi po stronie swojego kraju w konflikcie zbrojnym w Strefie Gazy.

Radykalna decyzja Ahmada al-Hajjara ma związek z niedawnymi atakami Izraela na przedstawicieli antysyjonistycznej libańskiej partii Hezbollah. Wycofanie Śnieżki z kin jest zatem zagraniem czysto politycznym, podsycającym konflikt izraelsko-libański, który rozpoczął się w październiku 2024 roku od lądowej inwazji Izraela mającej na celu zniszczenie Hezbollahu.

Zdaniem przedstawiciela firmy Italia Film odpowiadającej za dystrybucję m.in. najnowszych dzieł Disneya na Bliskim Wschodzie, wcielająca się w Snow White w Złą Królową Gal Gadot od dawna znajdywała się na czarnej liście władz Libanu i jak dotąd żaden film z jej udziałem nie był pokazywany w tamtejszych kinach.

Śnieżka z główną rolą Rachel Zegler nie jest jedyną produkcją, jaka w ostatnim czasie została zbojkotowana przez lokalne władze. Jedna z głośniejszych marvelowskich premier roku – Kapitan Ameryka: Nowy wspaniały świat – również nie była wyświetlana w libańskich kinach. Podobnie jak w przypadku Gal Gadot, tutaj również chodziło o udział w filmie izraelskiej aktorki Shiry Haas, znanej m.in. z miniserialu Netflixa o społeczności ortodoksyjnych Żydów Unorthodox.

Nowy remake kultowej produkcji Disneya uzyskał mieszane recenzje krytyków i jak dotąd nie udało mu się osiągnąć spektakularnego kasowego sukcesu. W minionych tygodniach Śnieżka zarobiła na świecie około 180 milionów dolarów. Choć z boku wynik ten może wydawać się doprawdy imponujący, blednie on w zestawieniu z szacowanym na 250 milionów budżetem. Aby film nie przyniósł wytwórni gigantycznych strat, najnowsze dzieło Marca Webba musiałoby dobić w box-office przynajmniej do 500 milionów.