Joanna Kołaczkowska, wybitna artystka kabaretowa znana z występów w Kabarecie Hrabi i wcześniej Kabarecie Potem, odeszła w nocy z 16 na 17 lipca 2025 r. Miała 59 lat. Jej odejście poruszyło środowisko artystyczne i fanów w całym kraju. Przyczyną śmierci była choroba nowotworowa. Pomimo intensywnego leczenia, nie udało się pokonać choroby. Joanna Kołaczkowska chociaż całe życie dbała, by sprawiać euforia innym, sama nie miała w nim łatwo.
Tragedia w dzieciństwie Joanny Kołaczkowskiej
W wywiadzie z 2021 r. dla "Gazety Wyborczej" Joanna Kołaczkowska opowiedziała o traumatycznym wydarzeniu z dzieciństwa. Gdy miała zaledwie pięć lat, zmarł jej ojciec. Nie został jej jednak jasno zakomunikowany fakt jego śmierci. W rozmowie przywoływała bolesne wspomnienia: „Kiedy wracałyśmy z siostrą do domu, mama kazała nam szukać taty, który zwykle chował się za firanką. Dość gwałtownie go znajdowałyśmy, bo wystawały mu buty. Miałam pięć lat, kiedy umarł, ale jego buty pod tą firanką zostały. Patrzyłam na nie i przeżywałam horror, bo nie wiedziałam, czy on jest, czy go nie ma”.
Joanna Kołaczkowska o śmierci ojca
Joanna Kołaczkowska nie ukrywała żalu wobec swojej matki. W rozmowie przyznała: „Nie powiedziano nam z siostrą, iż zmarł. Dzieciom się tego nie mówiło”. Takie przemilczenie tragedii doprowadziło do długotrwałego poczucia zagubienia i niepewności. Aktorka wspominała, iż dopiero jako 10-latka znalazła zdjęcia z pogrzebu ojca, co było dla niej kolejnym szokiem.
Siostra Joanny szukała informacji o ojcu z determinacją. „Denerwowało mnie, iż ona z takim uporem szuka informacji o ojcu i dowodów, iż on żyje albo nie żyje. To dzięki niej wiemy, jakie ojciec miał dzieciństwo. Teraz mnie to bardzo interesuje, ale kiedy byłam dzieckiem, szczelnie się na te informacje zamykałam. Typowe wyparcie – nie ma tematu, ja tutaj mam swój malutki świat, nie widać mnie” – mówiła Kołaczkowska.
Trauma, żal i nieprzeżyta żałoba – wyznania Kołaczkowskiej
Aktorka przyznała, iż nigdy nie przeżyła żałoby w tradycyjnym sensie. Brak informacji, milczenie matki i młody wiek przyczyniły się do zamknięcia emocji w sobie. „Grób nie do końca był dla nas dowodem” – mówiła o wątpliwościach, jakie przez lata towarzyszyły jej i siostrze.
Zapytana o przebaczenie matce, odpowiedziała: „Wybaczaniem mamie zajmowała się moja siostra. Ponieważ uważałam, iż jestem w zamkniętym słoiku, a siostra jest od kontaktów ze światem, posłuchałam jej, kiedy mówiła: 'Asia, naszą mamusią trzeba się opiekować, nasza mamusia jest znerwicowana, straciła męża, musi nas wychować i utrzymać, ma ciężką pracę, późno wraca do domu i dlatego my musimy wziąć odpowiedzialność za rodzinę'”.
Kabaret Hrabi żegna Joannę Kołaczkowską
Joanna Kołaczkowska zmarła w wieku 59 lat po ciężkiej chorobie nowotworowej. Przez ponad dwie dekady współtworzyła Kabaret Hrabi, wnosząc do zespołu niepowtarzalną energię i charyzmę. Jej twórczość i osobowość wywarły ogromny wpływ na polską scenę kabaretową. Współpracownicy i przyjaciele żegnają ją słowami pełnymi emocji i wdzięczności. Jej odejście to nie tylko strata artystki, ale przede wszystkim wyjątkowego człowieka, którego życie było naznaczone bólem, ale także niesamowitą siłą przetrwania. " Dziękujemy Ci, Asiu. Za śmiech, za wzruszenie, za piękno i dobro, które nosiłaś w sobie i dawałaś światu. Za dobro. Zostajesz z nami – w każdym wspomnieniu, w każdym wersie, w każdej ciszy, która dziś boli bardziej niż kiedykolwiek" - napisał kabaret Hrabi.
Zobacz także:
- To był jej ostatni podcast. Joanna Kołaczkowska poruszyła temat śmierci
- Robert Motyka niedawno sam przeżył ogromną tragedię. Jego pożegnanie Kołaczkowskiej wyciska łzy
