Można czekać, czekać i nic. Od dziś smok znajdujący się u podnóży Zamku Wawelskiego nie zieje ogniem. Wiąże się to z jego remontem.
Turyści będą zawiedzeni, a mieszkańcy mogą się mocno zdziwić. Właśnie została bowiem wyłączona instalacja gazowa, która odpowiadała za to, iż Smok Wawelski zionął ogniem. Powód? Konieczność przeprowadzenia prac konserwacyjnych.
„Smok Wawelski jest bardzo chętnie odwiedzany, zwłaszcza przez najmłodszych turystów i mieszkańców Krakowa. Przez najbliższy miesiąc będziemy musieli niestety obyć się bez jego płomiennych wystąpień – informuje miasto.
Smok ma przejść planowany przegląd techniczny oraz remont instalacji gazowej.
„Podjęte działania mają na celu zapewnienie dalszego, bezpiecznego i sprawnego funkcjonowania tej ważnej atrakcji turystycznej Krakowa. Prace są standardową procedurą konserwacyjną, nie wynikającą z jakiegokolwiek zagrożenia” – czytamy w komunikacie.
Przypomnijmy, iż utrzymanie w smoka w dobrej kondycji wcale nie jest takie proste. Zdarzało się, iż przetargi na opiekę nad nim były unieważniane, ponieważ konieczne było znalezienie wyspecjalizowanej firmy, do obowiązków której, będzie należał 24-godzinny dozór nad rzeźbą, zgłaszanie i usuwanie awarii, dokonywanie niezbędnych napraw oraz konserwacji w celu zapewnienia poprawnego działania instalacji elektro-gazowej. Do obowiązków „opiekuna” należy również zgłaszanie wszelkich awarii telefonicznie, a w razie poważniejszych awarii powiadamianie pogotowia gazowego.
Jan Krol
