Trzeci odcinek programu "Afryka Express" po raz kolejny dostarczył widzom ogromnych emocji, nieoczekiwanych sytuacji i sporej dawki humoru. Uczestnicy dotarli do administracyjnej stolicy Tanzanii - Dodomy, gdzie czekały na nich trudne zadania i nowe wyzwania kulturowe. Nie wszyscy poradzili się z nimi najlepiej.
REKLAMA
Zobacz wideo Izu i Antonina o mrożącej krew w żyłach sytuacji w Afryka Express!
"Afryka Express". Uczestnicy musieli wypić obrzydliwy trunek. Niespodziewane wyznanie Edyty Zając o ślubie
Na starcie w stolicy na uczestników czekało pierwsze wyzwanie - degustacja fermentowanego napoju z hibiskusa. Choć to tradycyjny napój w Tanzanii, to okazał się prawdziwą próbą charakteru. Jedna z sióstr Hoffman nie wytrzymała i zaczęła wymiotować, co rozbawiło jej krewną nieudolnie próbującą ją pocieszyć. - Przepraszam, iż się śmieję, ale ja się posikam - wyznała z wyraźnym rozbawieniem. Niedługo później widzowie mogli być świadkami zaskakującej sytuacji pomiędzy Edytą Zając a Michałem Mikołajczakiem. Gdy zakochani znaleźli nocleg, gospodarze domu zapytali, czy para sformalizowała swój związek. Po chwili na ekranie doszło do małego spięcia przed kamerami. - Tylko błagam, nie mów mi, iż ty sobie zaplanowałeś ślub po czterdziestce, bo ja na to odpowiem - to zobaczymy, czy się w ogóle zgodzę - powiedziała z przekąsem prezenterka. Mina Mikołajczaka zdradzała niemałe zakłopotanie.
"Afryka Express". Uczestniczka znalazła ryby w staniku. Wyzwaniem okazało się zjedzenie owadów
W trakcie podróży autostopem Karolina Woźniak zaskoczyła wszystkich, odkrywając w swoim staniku… dwie ryby. Nie wiedząc, co z nimi zrobić, zastanawiała się, czy powinna je wyrzucić. - Zjedz, daj ja zjem, żeby nie było - zareagował Tomasz Iwan, ostatecznie próbując jednej z ryb. Po chwili przyznał, iż smak mu odpowiada. - Teraz smakuje mi zajebiście - rzucił w stronę ukochanej. Jedno z kolejnych wyzwań obejmowało targ Saba Saba, gdzie uczestnicy musieli odnaleźć odpowiednio oznaczone miejsce, a następnie przetłumaczyć słowo z barwionej tkaniny. Jednak jakby tego było mało, w międzyczasie przygotowano dla nich kulinarny przysmak z regionu, w którym się znalazły smażone owady. Egzotyczna przekąska okazała się niemałym wyzwaniem. Finał odbył się na Uniwersytecie Świętego Jana, gdzie dwie ostatnie pary przygotowały tradycyjne danie. Ostatecznie z programu odpadli Antonina i Izu.