Paulina Smaszcz pochwaliła się w sieci pierwszym prezentem dla wnuczki. Przy okazji nie oszczędziła Macieja Kurzajewskiego i Kasi Cichopek. Wspomniała też o swoim partnerze.
Paulina Smaszcz i Maciej Kurzajewski rozwiedli się ponad 3 lata temu. Zrobili to w zgodzie i bez zbędnej medialnej burzy. Kilka miesięcy temu jednak była żona dziennikarza ujawniła w przykry sposób jego nowy związek.
Pod postami Kasi Cichopek dodała kilka kąśliwych komentarzy, w których napisała, iż w urodzinową podróż do Izraela wybrała się właśnie z jej byłym mężem. Wywołało to ogromne zamieszanie wśród fanów, a po kilku godzinach prezenterzy Pytania na śniadanie wrzucili do sieci pierwsze wspólne zdjęcia i wyznali, iż łączy ich miłość.
Najpiękniejszy prezent na 40 urodziny… M I Ł O Ś Ć . Pozdrawiamy z Izraela.
Zakochani już nie ukrywają swojej relacji i coraz śmielej okazują sobie uczucia w miejscach publicznych. Wychodząc z pracy, trzymają się za ręce, pojawili się jako para podczas 70-lecia TVP, a ostatnio pokazali jak rodzinnie spędzają niedzielę z psem Macieja, Bono i jego ukochaną mamą. Chociaż w ostatnim czasie Paulina przestała komentować związek Macieja z Kasią, to w ostatnim poście zdaje się, iż wbiła im bardzo bolesną szpilę.
Paulina Smaszcz pokazała prezent dla wnuczki i wbiła szpilę Kurzajewskiemu i Cichopek
Paulina zdecydowanie nie przejmuje się medialnemu zamieszaniu, które wywołała i dalej działa, idąc po swoje. Wiadomo, iż ona i Maciej niebawem doczekają się wnuczki. Ich starszy syn, czyli Franciszek razem ze swoją żoną Laurą, oczekują na narodziny córeczki, która ma przyjść na świat już w lutym.
Termin porodu przypada na połowę lutego, więc Maciej tuż po Nowym Roku zostanie dziadkiem – zdradza nasz informator.
Tymczasem Paulina już gromadzi prezenty dla wnuczki. Pierwszym z nich pochwaliła się w sieci. Przy okazji dodała też obszerny post, w który opowiedziała o swoim partnerze, ale da się odnieść wrażenie, iż wbiła też szpilę Kurzopkom.
W życiu zawsze kieruję się miłością macierzyńską, bo moi synowie wyznaczali mi rytm mojego życia. Dzięki nim moje życie ma sens i wiem dlaczego żyję i po sobie zostawię ich życie i stworzone przez nich rodziny. Czego życzę sobie pod choinkę? Tylko ich szczęścia, spełnienia, wzajemnego szacunku i lojalności, zdrowia i wzajemnego wsparcia. Miłość macierzyńska, jest tą, która wyznacza mi azymut, a dzięki niej każdego dnia pracuję nad sobą – zaczęła.
Następnie była żona dziennikarza wspomniała o tym, jak powinna wyglądać miłość według niej miłość.
Moja miłość partnerska to komunikacja, szacunek, wsparcie, akceptacja, lojalność, nie przeciąganie na swoją stronę i udowadnianie swoich racji, wzajemne intelektualne porozumienie, uniesienia i motyle w brzuchu, dzięki poczuciu, jak bardzo jestem dla niego ważna, bo w codziennych gest widać to zaangażowanie. Zamiast słowa KOCHAM, można powiedzieć ZAWSZE PRZY TOBIE BĘDĘ, JESTEM DLA CIEBIE, NIE ZAWIODĘ, ZAUFAJ MI, PRZYTUL SIĘ, ŁZY SĄ POTRZEBNE, TWÓJ ŚMIECH ROZJAŚNIA KAŻDY DZIEŃ, UBÓSTWIAM BYĆ Z TOBĄ, a potem tylko po męsku dotrzymać słowa. – dodała.
Na końcu obszernego wpisu wspomniała o partnerze, ale nie tylko. Ciężko powstrzymać wrażenie, iż Kobieta Petarda uderzyła w Kasię i Macieja. Ona sama nie pokazuje partnera w sieci, ale za to prezenterzy Pytania na śniadanie nie szczędzą sobie publicznych czułości. Słowa Pauliny o „afiszowaniu” się z uczuciami pojawiły się na Instagramie zaledwie kilka dni po tym, jak zakochani pokazali fanom zdjęcia z rodzinnej niedzieli.
Jestem szczęśliwa, iż mogę wspierać moje dzieci (Julka, Frania, Laurę) u boku mężczyzny, który nie zawodzi i zawsze jest, a nasz czas to dzielenie się każdą radością, tą wielką i tą maleńką, bez afiszowana i reklamowania uczuć, które nie są na pokaz. Warto kochać szczerze.
Miejmy nadzieję, iż wszelkie afery związane z Pauliną, Maciejem i Kasią niedługo się rozwiążą i dojdą oni do porozumienia. Poniżej przypominamy nasz wywiad, w którym gospodarze śniadaniówki pierwszy raz publicznie mówili o zachowaniu Smaszcz i jej działania skomentowali z wielkim spokojem.