Klaudia Halejcio od lat wiedzie szczęśliwe życie u boku biznesmena Oskara Wojciechowskiego, z którą wychowują córkę Nel. Narzeczeni często wstawiają wspólne zdjęcia, a także humorystyczne filmiki, z jakich słynie Instagram gwiazdy "Złotopolskich". Para chętnie pokazuje kadry z willi za dziewięć milionów i wszystko wskazywałoby na to, iż ich życie to sielanka. Zakochani mieli się niedługo pobrać, ale na drodze ku temu stanęła pewna przeszkoda.
REKLAMA
Zobacz wideo Halejcio pokazała willę. Spójrzcie na ten salon
Klaudia Halejcio wyznała, iż musiała przełożyć ślub
Obserwujący aktorki z niecierpliwością wypatrują nowinek dotyczących ślubu. Wielu z nich spodziewa się bogatej uroczystości, która byłaby w stylu Halejcio i Wojciechowskiego. Niestety pojawiły się pewne komplikacje i para musiała przełożyć ślub, który wbrew domysłom nie odbył się w tajemnicy. - Zaręczyny pokazałam rok później, chciałam się nimi nacieszyć. Teraz to nie jest ten sam zabieg, iż ślub się odbył, a ja nie chcę o tym powiedzieć. Wydarzyła się nieprzyjemna historia, którą opowiemy. Jest dla nas bardzo emocjonalna i musimy sobie poukładać nowy plan na przyszły rok - przekazała Halejcio Jastrząb Post. Czy zakochani myśleli już o konkretnym, nowym terminie uroczystości? - Jest w planie na przyszły rok. Data jest doprecyzowana, bardziej miesiąc. Ale wymyślamy po tych historiach, gdzie rok pracowaliśmy, żeby było idealnie. (...) Od nowego roku będziemy nad tym pracować. Musiałam mieć parę miesięcy, żeby ochłonąć, bo było to dla mnie bardzo przykre - doprecyzowała aktorka.
PRZECZYTAJ WIĘCEJ: Trzyletnia córka Klaudii Halejcio już "kosi pierwszy poważny hajs". Wystąpiła w reklamie
Klaudia Halejcio już wcześniej mówiła o przełożonym ślubie. Wtedy opowiadała o Wojciechowskim
Decyzja dotycząca przełożenia uroczystości nie należała do najłatwiejszych. Szczególnie odczuł ją biznesmen. - Ślub będzie, ale w innym terminie. Wszystko jest przygotowane, tylko ze zmianą daty. Myślę, iż najbardziej Oskar przeżył to i to jest takie smutne. Ale mamy przekonanie, iż co nas nie zabije, to nas wzmocni. Może choćby to mocniej przeżyjemy. Może potrzebowaliśmy jakiegoś spokoju, może coś nad nami czuwało, iż ta data musi być inna - przekazała gwiazda wcześniej Pomponikowi.