“Ślub od pierwszego wejrzenia 10”: To już definitywny koniec. Na wizji padły ostre słowa…

obcas.pl 2 godzin temu

Ten odcinek “Ślubu od pierwszego wejrzenia” z pewnością przejdzie do historii. Agata i Piotr, mimo prób pomocy ze strony ekspertki, dalej się nie dogadywali, a kolejna wymiana zdań przerodziła się w karczemną awanturę. Agata nie wytrzymała i zaczęła ostro kląć na wizji w stronę swojego męża.

“Ślub od pierwszego wejrzenia” to program, który od lat przyciąga widzów emocjonującymi historiami uczestników, którzy stają przed nietypowym wyzwaniem: zaufaniem ekspertom i zawarciem małżeństwa z osobą, którą spotykają dopiero w dniu ślubu. Każda edycja pozwala nam poznać trzy pary dobrane przez specjalistów, którzy analizują cechy charakteru, zainteresowania i temperamenty uczestników, aby stworzyć potencjalnie udane związki. Po wspólnie spędzonych czterech tygodniach pary muszą podjąć najważniejszą decyzję: czy chcą kontynuować wspólne życie, czy też widzą swoje szczęście osobno.

W najnowszej, 10. edycji poznaliśmy trzy pary: Agatę i Piotra, Agnieszkę i Damiana oraz Joannę i Kamila. Każdy z tych związków jest wyjątkowy i wzbudza różne emocje wśród widzów, jednak to relacja Agaty i Piotra od samego początku budziła skrajne opinie. Między nimi od pierwszych chwil istniały widoczne różnice w komunikacji i oczekiwaniach, które nie ułatwiały wspólnego życia. Choć wiele par w programie walczy z trudnościami, widzowie liczyli, iż Agata i Piotr w końcu będą w stanie przezwyciężyć swoje problemy. Jednak wydarzenia ostatniego odcinka pokazały, iż ich relacja osiągnęła krytyczny punkt, a ich szanse na wspólną przyszłość wydają się być znikome.

Awantura Agaty i Piotra ze “Ślubu od pierwszego wejrzenia”

W najnowszym odcinku programu „Ślub od pierwszego wejrzenia” widzowie byli świadkami dalszego rozwoju relacji między Agatą i Piotrem, parą, która od początku napotykała na spore trudności w komunikacji i wzajemnym zrozumieniu. Po powrocie znad morza do Poznania wydawało się, iż atmosfera między nimi powinna się nieco uspokoić, jednak już w hotelu doszło między nimi do napiętej wymiany zdań.

Wszystko zaczęło się od pozornie błahej sytuacji – śniadania. Agata chciała zjeść posiłek wspólnie z mężem, licząc na chwilę normalności w ich związku, jednak Piotr stwierdził, iż o tej godzinie nie jada śniadań. Kiedy Agata skończyła swój posiłek, ku jej zaskoczeniu Piotr nagle zmienił zdanie i sam zaczął jeść. Takie zachowanie wyprowadziło ją z równowagi

Sytuacja tylko się zaogniła, kiedy wracali razem samochodem do Poznania. Kolejny konflikt wybuchł, kiedy Agata zaproponowała, by zatrzymać się na kolację w restauracji. Piotr, z uporem twierdził, iż nie ma otwartych lokali po drodze. Na co Agata, z frustracją, próbowała argumentować

„Ty mnie nie słuchasz, albo już jesteś tak w tym gniewie zagnieżdżony, iż twoja racja jest twoja i tyle. Przecież będziemy przejeżdżać przez miasto, mamy samochód…”. Na co Piotr bez chwili wahania odparł: „Nie będziemy przejeżdżać przez miasto, wjeżdżamy od końca Poznania”.

Napięcie narastało, aż w końcu Agata nie wytrzymała i wybuchła emocjonalnie. Nie szczędziła mocnych słów i wyraźnie dała upust swojemu rozczarowaniu.

“Nie, ty wiesz kwa lepiej! – krzyknęła kobieta. — Ja pdolę! Patrzę kwa na mapę, próbuję pomóc, wybrać jakieś miejsce, a ty kwa dalej swoje. I będzie pdolił, i będzie narzekał, żeby mi uprzykrzyć to kwa życie tak, żebym ci przyjła w końcu. I żeby była sensacja w TVN-ie, iż dziewczyna pdolnęła kolesia w łeb. Bo marudził k**wa, od początku trasy marudził

Agata wyrzuciła z siebie całą frustrację, podkreślając, jak trudna jest dla niej ta relacja i iż ma poczucie, iż Piotr nie potrafi dostrzec jej perspektywy.

“Czemu nie możesz na chwilę się kwa też zamknąć i zgodzić ze mną? Tylko nie, nie, nie. Dopiero się zamykasz, jak już kwa jest za późno, gdzie ja już wybucham. I znowu będzie taka sama atmosfera przez cały k**wa dzień. Bo nie możesz na chwilę zapomnieć, iż nie jesteś sam na tym świecie, tylko jesteśmy w tym razem”

Po powrocie do mieszkania Piotra atmosfera między nim a Agatą stała się jeszcze bardziej napięta. Piotr całkowicie zamknął się w sobie i unikał jakiejkolwiek rozmowy z Agatą. Przed kamerami przyznał w końcu, iż powiedział jej, by się spakowała i opuściła jego mieszkanie. Następnego dnia rano Agata rzeczywiście wyprowadziła się, pozostawiając Piotra w mieszkaniu samemu.

Piotr, wyraźnie zmęczony i zniechęcony całą sytuacją, otwarcie wyznał, iż nie chce już kontynuować tego małżeństwa. Zdecydował, iż nie zamierza jechać do rodzinnego miasta Agaty, aby spróbować ratować ich związek.

To już koniec małżeństwa Agaty i Piotra?

Idź do oryginalnego materiału