„Słowo oporu” Moniki Drożyńskiej w Galerii Arsenał w Białymstoku

magazynszum.pl 6 dni temu

„Za sztukę, która bawi, ale i mobilizuje. Za działania, które zbliżają ludzi do sztuki, a sztukę do ludzi. Za umiejętne łączenie artyzmu z aktywizmem oraz codziennego życia z odświętnością. Za brawurowe wprowadzenie haftu na salony sztuki”[ref]Sztuki wizualne: Monika Drożyńska laureatką Paszportu POLITYKI, „Polityka”, 14.01.2025, online: https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kultura /paszporty/2284923,1, sztuki-wizualne-monika-drozynska-laureatka-paszportu-polityki.read.[/ref].

Powyższe uzasadnienie przyznania Monice Drożyńskiej nagrody Paszport „Polityki” w kategorii „Sztuki wizualne” za rok 2024 świetnie oddaje kwintesencję jej praktyki artystycznej. O twórczości Drożyńskiej trudno jest napisać coś nowego. Z jednej strony powstało już wiele świetnych tekstów analizujących jej twórczość[ref]Patrz: Monika Drożyńska. Publikacje, https://monika.drozynska.pl/publications/.[/ref]. Z drugiej zaś, jej praktyka często brawurowo wymyka się znanym konwencjom, jednoznacznym klasyfikacjom czy utartej terminologii. Trudno jest chociażby jednoznacznie skategoryzować jej pozagaleryjną praktykę hafciarską jako sztukę w przestrzeni publicznej czy sztukę publiczną. Często plasuje się ona na przecięciu tych praktyk, czasem migruje z galerii do przestrzeni publicznej lub odwrotnie. Przykładem może być wywodzący się z cyklu Obrusy projekt Oddzielone (prezentowany na wystawie Słowo oporu w Galerii Arsenał w Białymstoku), mający postać charakterystycznej flagi, która w okresie pandemii zawisła na balkonie artystki – a następnie wędrowała solidarnie do wielu instytucji kultury i sztuki. W trudnym okresie lockdownu flagi zawisły m.in. na Biennale Warszawa, w Galerii Arsenał w Białymstoku, Galerii Miejskiej Arsenał w Poznaniu, BWA w Katowicach, Zielonej Górze, Tarnowie, Galerii Bielskiej BWA, BWA Wrocław Główny, Trafostacji w Szczecinie, Krakauer Haus w Norymberdze, w Londynie, Tel Awiwie oraz Liverpoolu). Znak victorii z flagi został następnie przeniesiony na kolportowane przez artystkę pocztówki-naklejki oraz neon[ref]Neon po raz pierwszy był pokazany w ramach Sceny Artystycznej 21. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego Nowe Horyzonty, Midnight Show V: Więcej Światła! we Wrocławiu, 13–22.08.2021.[/ref] (który również pokazujemy w Arsenale).

Monika Drożyńska, „Flaga nr 1”, „Flaga nr 2”, „Flaga nr 3” (×2), „Flaga nr 4”, z cyklu „Flagi”, 2015–2017, haft ręczny na tkaninie, fot. Grzegorz Dąbrowski
Monika Drożyńska, „Blok”, dokumentacja akcji społecznej 2002-2004, fotografia (fototapeta), 275x262cm, wideo 2’09’, 2004
Monika Drożyńska, „Dwa/Pół”, 2020, z cyklu „Obrusy, haft ręczny na tkaninie, fot. Grzegorz Dąbrowski

Charakterystyczne u Drożyńskiej są także działania na przecięciu sztuki i aktywizmu – jak chociażby Szkoła Haftu dla Pań i Panów „Złote rączki”, haftowanie flag na protesty. Artystka konsekwentnie wymyka się szufladkowaniu, intencjonalnie mieszając porządek publiczny z prywatnym, aktywistyczny z artystycznym, czy też podważając idee i obnażając słabości sztuki partycypacyjnej. O projekcie Flaga nr 5, który na wystawie Słowo oporu prezentowany jest jako obiekt (tytułowa flaga) oraz wideodokumentacja, artystka opowiada w następujący sposób: „W 2017 roku brałam udział w programie »Placówka« organizowanym przez Instytut Teatralny dla artystek i artystów nieteatralnych i tam zrobiłam taki projekt zaangażowany w formie reżyserowanego spektaklu-warsztatu. To była krytyczna i autokrytyczna praca. Grałam siebie, ale siebie-gwiazdę sztuki współczesnej, a publiczność wykonywała za mnie pracę. W tej pracy był podział na opłaconych aktorów i publiczność, która kupowała bilety po to, żeby uczestniczyć we wspólnym haftowaniu razem z tymi opłaconymi aktorami. To, co powstawało, miało być moją pracą. Przez to, iż obrałam wtedy taki krytyczny kierunek, przestałam pracować w ten sposób, bo ponazywałam sobie wtedy różne mechanizmy, przedstawiłam siebie jako artystkę, za którą inni wykonują pracę, i zobaczyłam, iż w pewnym sensie część moich działań sprowadza się właśnie do tego. Teraz, jeżeli pracuję z jakąś nieartystyczną grupą, to nie nazywam tego, co powstaje, sztuką ani nie podpisuję się pod tym jako autorka”[ref]Artywizmy – odmiana przez przypadki, praktyki i skale działania. Rozmowa Zuzanny Berendt, Konrada Cichonia, Moniki Drożyńskiej, Marty Jalowskiej i Izabeli Zawadzkiej, „Czas Kultury”, 1/2024, s. 24, online: https://czaskultury.pl/wp-content/uploads/2024/03/22-32_Rozmowa_ArtywizmyOdmianaPrzezPrzypadki_CzasKultury_1_2024.pdf.[/ref].

Drożyńska wprowadziła w obszar sztuki współczesnej haft na tkaninie, konsekwentnie stosując tę dotychczas niezbyt nośną technikę. Z czasem stał się on charakterystycznym rysem jej twórczości. Artystka traktuje haft jako interwencję artystyczną, aktywizm, rodzaj pisma w sztukach wizualnych. Jak sama twierdzi: „Kobieca ręka przestała być niewinna”. Nie oznacza to jednak utraty uważności wobec rzeczywistości czy odwrotu od inteligencji emocjonalnej, ale odwagę wzmocnienia jej przez siłę przekazu i sprawczości. Rozbieżność między formą prac a ich treścią oraz odejście od tradycyjnego wyobrażenia haftu jako dekoracyjnej robótki wykonywanej w zaciszu domowym, która była użytkowym przymusem – w stronę dostrzegania potencjału polityczności i wspólnotowości oraz demokratyczności tego medium nadaje mu zupełnie nowe znaczenia.

Monika Drożyńska. „Słowo oporu”, widok ogólny wystawy, fot. Grzegorz Dąbrowski
Monika Drożyńska, 3 prace z cyklu „Czarno na białym”, od 2017, haft ręczny na tkaninie, fot. Grzegorz Dąbrowski
Monika Drożyńska. „Słowo oporu”, widok ogólny wystawy, fot. Grzegorz Dąbrowski
Monika Drożyńska. „Słowo oporu”, widok ogólny wystawy, fot. Grzegorz Dąbrowski (od lewej: M. Drożyńska, „Dywanik”, 2014, lightbox; M. Drożyńska, „Zapomniane”, 2021, haft ręczny na tkaninie)

Artystka czerpie inspiracje z doświadczeń osobistych oraz zasłyszanych historii, z języka ulicy, poezji, nauk humanistyczno-społecznych, współczesnych wydarzeń, mieszając te różnorodne porządki w fascynujący sposób. Jej praktyka, zawieszona między nieposłuszeństwem obywatelskim a gestem artystycznym, zawsze była bliska światom życia codziennego – nie stroniąc jednak od problemów „globalnych”, jak prawa kobiet czy skutki pandemii (np. w Obrusach, w tym Dwa/Pół, czy pracach z cyklu Myśli srebrne i złote, a także w pierwszej pracy z cyklu Haftuję w podróży pt. Strajkuj, która powstała w okresie czarnych marszów w Polsce). Często cechuje ją autobiograficzność, która jednak jest punktem wyjścia do działań szerzej rezonujących społecznie. Przykładem jest praca artystyczna w duecie z synem Tymonem i podkreślanie podmiotowości dzieci w szeroko pojętej przestrzeni i sferze publicznej (jak chociażby w pokazywanym w Arsenale projekcie Sklep u Tymona) – czy Flaga nr 3 (także prezentowana na wystawie Słowo oporu), powstała we współpracy z rodzicami artystki, którzy są emigrantami i mieszkają w Wielkiej Brytanii, a w filmie dokumentalnym dzielą się swoimi doświadczeniami z życia w Polsce i za granicą.

Najgłośniejszy z jej ostatnich projektów, Haftowanie w podróży, oraz toczący się w tej chwili w związku z nim proces sądowy[ref]„[…] do policji zostało przekazane przez PKP Intercity zawiadomienie o przestępstwie. Podstawą wystąpienia z przepisów Kodeksu wykroczeń były zniszczenia pokrowców na zagłówkach. […] W zgłoszeniu została podana szacunkowa wartość szkód na mieniu Spółki”. Sprawczyni „w bliżej nieokreślonym czasie dokonała uszkodzenia 58 pokrowców […] poprzez naniesienie na nie haftów powodując straty w wysokości 510.04 zł”. Oskarżona artystka, Monika Drożyńska, „czynu dokonała techniką haftu manualnego na tkaninie haftując cytaty z poezji Tuwima i Białoszewskiego”.[/ref] artystki stawiają w centrum pojawiające się wcześniej w jej praktyce artystycznej pytania o funkcje i granice interwencji artystycznej, o rolę sztuki w sferze publicznej i o to, czym jest przestrzeń publiczna – dobrem wspólnym, cudzym, własnym, przestrzenią konfliktu, porozumienia, przestrzenią polityczną, (nie)demokratyczną, a może wszystkim jednocześnie? W trakcie procesu – jak i podejmując subwersywne czy anarchistyczne działania artystyczne, które do niego doprowadziły – Drożyńska w sposób radykalny broni wolności wypowiedzi artystycznej. W trakcie rozprawy stwierdza: „Sztuka często budzi kontrowersje i jej funkcja nie służy temu, by się wszystkim podobać”.

Monika Drożyńska. „Słowo oporu”, widok ogólny wystawy, fot. Grzegorz Dąbrowski (od lewej: M. Drożyńska, „Strajk”, 2015, z cyklu „Haftowanie w podróży”, 2015–2025, haft ręczny na tkaninie; dokumentacja projektu performatywnego Moniki Drożyńskiej „Haftowanie w podróży”, 2025, wideo, 12′57″ operator: Michał Sosna, montaż: Jan Moszumański)
Monika Drożyńska. „Słowo oporu”, widok ogólny wystawy, fot. Grzegorz Dąbrowski (na wprost: M. Drożyńska, „Znikająca”, 1998,16 fotografii analogowych na PCV; Połowa całości, 2013 fotografia na tkaninie)

Praktyka Drożyńskiej budzi skrajne emocje. Jednych fascynuje, porusza, wzrusza, wspiera, prowokuje, motywuje do myślenia i działania; innych oburza, drażni, obraża. „Te prace trzymały nas przy życiu w ostatnich latach” – napisał ktoś pod postem promującym wystawę w Galerii Arsenał w Białymstoku. To poczucie bliskie jest narracjom pojawiającym się na wystawie Słowo oporu. Zanurzcie się w sensualności tkanin pełnych treści, sensów, nieznanych języków, w mocy niebanalnej zabawy słowem, w autentyczności fotografii, która następnie staje się przyczynkiem do pracy ze społecznością, w autentyczności historii z życia i twórczości artystki, która szczerze i szczodrze się nimi dzieli. Wiele tu poczucia humoru, ale i wyraźnej, aktywnej niezgody na rzeczywistość, odwagi i empatii, łobuzerki i delikatności, najbardziej zaś porusza umiejętność łączenia ich w fascynujący kolaż konsekwentnej praktyki artystycznej i aktywistycznej. W ramach wystawy pokazujemy nie tylko prace wykorzystujące haft (m.in. z cyklu Obrusy, Myśli srebrne i złote, „Flagi, Haftuję w podróży), ale też przegląd mniej znanej praktyki artystycznej Drożyńskiej – w tym akcje zaangażowane społecznie (Uszyj dom kultury) czy fotografie z końca lat 90. (Znikająca). Demokratyczny charakter jej sztuki przejawia się w postaci bezpłatnych wlepek nawiązujących do cyklu Myśli srebrne i złote oraz warsztatów z sitodruku (z możliwością przygotowania własnej koszulki z reprodukcją pracy z cyklu Myśli srebrne i złote) czy warsztatów kontynuujących projekt Dziary.

Eliza Urwanowicz-Rojecka

Idź do oryginalnego materiału