Słowiańska w Lesznie. Co tutaj nie pasuje?

kulturaupodstaw.pl 8 godzin temu
Zdjęcie: fot. Mateusz Gołembka


Do kłopotliwej numeracji nawiązałem blisko trzy lata temu, pisząc o ulicy Słowiańskiej w nieco innym kontekście. Do dziś jednak można dostrzec pewnie nieścisłości. I tak w miejscu, gdzie biegną wyłącznie numery parzyste od 2 do 12, tablica nawigacyjna sugeruje numerację 1–6.

Po przeciwnej stronie na elewacji widnieje: 55–47, a w rzeczywistości to domy oznaczone cyframi nieparzystymi od 1 do 17. Z kolei na budynku, gdzie mieści się poczta (numer 26), tablica podpowiada numerację 12–19. A biegną tutaj numery 26–40. I to właśnie na tym odcinku znajduje się parcela, której zabudowa wyróżniała i wyróżnia się od sąsiedniej.

Słowiańska 36 (dawniej 17)

Różnicę można było dostrzec już ponad 120 lat temu. Na archiwalnej pocztówce widzimy szeregowy ciąg imponujących kamienic. Na ożywiony ruch budowlany w tej części miasta z pewnością miało wpływ ulokowanie dworca kolejowego, do którego z Rynku prowadzi właśnie obecna ulica Słowiańska.

Intensywna rozbudowa ominęła jednak jedną parcelę. Właścicielem znajdującego się na niej piętrowego, niewielkiego domu był mistrz ślusarski Ernest John. Ostatnie prace remontowe w budynku wykonano w 1925 roku, już po śmierci ślusarza (ten zmarł 24 lipca 1924 roku). Polegały na wymianie stolarki drzwiowej oraz pomalowaniu elewacji.

Błędna nawigacja, fot. M. Gołembka

W tym czasie zamieszkiwała tu Marta John (wdowa po Erneście) z córką Klarą, Abraham Elster (obuwnik) z małżonką Marią oraz rzeźnik Franciszek Andrzejczak. Ten ostatni prawdopodobnie nie tylko mieszkał, ale i pracował w tym miejscu.

Niewielki składzik rzeźnicki prowadził tutaj Jan Odrobiński. Sytuacja uległa zmianie na początku lat trzydziestych ubiegłego wieku. W listopadzie 1933 roku Klara zbywa nieruchomość za 11 tysięcy złotych i przenosi się do Niemiec. Nabywcą została Stanisława Bladocha.

Nowa właścicielka

Stanisława pochodziła z Siemowa, z kolei jej mąż Ignacy, przyszły rzeźnik, urodził się w miejscowości Świniec. W roku 1920 stanęli w Gostyniu na ślubnym kobiercu, a w kolejnym przeprowadzili się do Leszna. Zamieszkali przy ulicy Królowej Jadwigi. Ignacy pracował jako mistrz rzeźnicki.

Nowy dom

15 maja 1934 roku do Magistratu w Lesznie wpływa pismo pani Bladochy sporządzone kilka dni wcześniej. Czytamy w nim:

Trzeci po lewej budynek przy obecnej Słowiańskiej 36, źródło Archiwum Państwowe w Lesznie

„Proszę niniejszem o zatwierdzenie załączonego projektu budowy domu czynszowego przy ulicy Marszałka Piłsudskiego 17 oraz o zezwolenie na zburzenie istniejącego starego budynku”.

Ówczesny adres Piłsudskiego 17 to dzisiejsza Słowiańska 36.

Magistrat miał drobne uwagi dotyczące wjazdu na posesję oraz wysokości budynku od strony podwórza. Po wyjaśnieniu nieścisłości można było przystąpić do prac. Błyskawicznie rozebrano stojący tu dotąd dom. Równie imponujące było tempo budowy nowego. Trwała ona od 9 lipca do 11 października, kiedy to nastąpił odbiór obiektu w stanie surowym.

W połowie roku 1935 wprowadzili się pierwsi lokatorzy. Na niewielkiej działce powstał nowoczesny pięciokondygnacyjny gmach. Na każdym z trzech pięter znalazło się trzypokojowe mieszkanie wyposażone w balkon, kuchnię i łazienkę z WC.

Budynek przy Słowiańskiej 36 wśród sąsiedniej zabudowy, fot. Mateusz Gołembka

Na parterze powstał lokal dwupokojowy z podobnym wyposażeniem; bez balkonu, za to z alkową i spiżarnią. Przewidziano również miejsce na punkt usługowy. Na poddaszu urządzono suszarnię oraz pralnię.

Za projekt i jego realizację odpowiadał inżynier J.E. Hassny.

Budynek jest bardzo charakterystyczny dla stylu modernistycznego, dzięki czemu znacząco wyróżnia się w zwartej zabudowie. Na elewacji brak jakichkolwiek ornamentów, widocznych na sąsiednich kamienicach. Modernistyczny charakter podkreśla również stolarka okienna. Szerokie i wpuszczające sporo światła słonecznego okna są kolejnym akcentem odróżniającym budynek, który z pewnością jest interesujący dla fanów tzw. moderny.

Kilka numerów dalej stoi obiekt, który powstał w okresie wspomnianego boomu budowlanego. I on jest odmienny od reszty zabudowy.

Słowiańska 44 (dawniej 21)

Budynek przy Słowiańskiej 44, sierpień 2025, fot. M. Gołembka

Niewiele udało mi się ustalić o najwcześniejszych właścicielach budynku wzniesionego na terenie obecnej Słowiańskiej 44. Zbudowano go w 1883 roku dla Olmara i Anny Hellwich. Za projekt odpowiadał ceniony architekt i budowniczy Hermann Nerger. Dzieło Nergera decyzją Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Poznaniu 25 maja 1991 roku wpisano do rejestru zabytków. W białej karcie zapisano:

„Dom wyróżnia nietypowe wśród zwartej zabudowy ulicy usytuowanie wejścia, mianowicie od strony elewacji bocznej, spowodowane brakiem sieni, lokowanej zwykle w osi centralnej kamienic, oraz wjazd na teren posesji przez bramę obok budynku”.

Trudno dziś stwierdzić, co było tego przyczyną, niemniej to mało spotykane rozwiązanie na mapie Leszna. Układ wejścia zachował się w niezmienionym stanie.

Budynek przy obecnej Słowiańskiej 44 w roku 1942, źródło Archiwum Państwowe w Lesznie

Kolejnym właścicielem obiektu po małżeństwie Hellwichów został kupiec Isidor Becker. W tym czasie podłączono kamienicę do miejskiej kanalizacji. Projekt przedsięwzięcia przygotowano i zrealizowano w 1913 roku, a odpowiadał za niego Carl Rautenberg, solidny przedsiębiorca w branży wodociągowo-kanalizacyjnej.

Następna zmiana właściciela miała miejsce w 1919 roku. Nabywcą został Leonard Kollat, który dwa lata później przeprowadził się do Niemiec. prawdopodobnie wynikało to z faktu, iż na mocy traktatu wersalskiego w 1920 roku Leszno zostało włączone w granice odrodzonego państwa polskiego. A to o tyle istotne, iż w drugiej połowie lat dwudziestych jednym z lokatorów został Feliks Kollat, powstaniec wielkopolski. W roku 1929 wybudował dla siebie willę na ówczesnych przedmieściach Leszna, do której się przeprowadził. Poza nazwiskiem i tymczasowym adresem prawdopodobnie nic więcej nie łączyło Feliksa i Leonarda.

Z kolei właścicielem interesującej nas kamienicy w okresie między wojnami został pochodzący z Kościana Roman Żurkiewicz. Ten nie prowadził żadnych większych prac budowlanych, a z zachowanej dokumentacji wynika, iż kosztem 1850 złotych postawił parkan w ogrodzie. Nic nie wskazuje, aby właściciel mieszkał w tym budynku. Żurkiewicz będący mistrzem rzeźnickim (najprawdopodobniej) mieszkał i prowadził zakład przy ulicy Wolności.

Dzięki współpracy leszczyńskiego antykwariusza Janusza Skrzypczaka z archiwum społecznym Fundacji TRES możemy poznać archiwum fotograficzne związane z rodziną Romana Żurkiewicza. Serdecznie zachęcam do odwiedzenia ⇒ strony i zapoznania się z niezwykle ciekawą kolekcją.

I oczywiście zachęcam do spacerów ulicą Słowiańską w Lesznie!

Idź do oryginalnego materiału