Skusiły ich rolady Magdy Gessler? Restauracja została okradziona!

swiatseriali.interia.pl 1 dzień temu
Zdjęcie: /TVN /materiały prasowe


Czy sukces po "Kuchennych rewolucjach" ma swoją ciemną stronę? Ledwo co Magda Gessler odmieniła oblicze "Bistro Galert" w Woli Mrokowskiej, a lokal spotkało dramatyczne wydarzenie. Zniknęły... rolady.


"Kuchenne rewolucje" to program, który przez lata podbił serca widzów, pomagając restauracjom w trudnych momentach i wspierając przedsiębiorców w odnalezieniu swojej drogi na gastronomicznej mapie Polski. 27 lutego na antenę TVN trafiła jubileuszowa edycja programu. W trakcie jednej z najnowszych rewolucji do Magdy Gessler dotarły smutne wieści. Co się wydarzyło?


"Kuchenne rewolucje": okradziono lokal!


Magda Gessler niezmiennie od lat pozostaje jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy polskiej gastronomii. Jej program przyciąga uwagę widzów i wciąż nie brakuje chętnych do wzięcia udziału w gruntownej przemianie swoje biznesu. Niestety, jak się okazuje, zainteresowani są też nieuczciwi ludzie. Reklama


Prowadząca odwiedziła niedawno Wolę Mrokowską, a po rewolucji lokal zmienił nazwę na 'Bistro Galert". Okoliczni mieszkańcy zakochali się w nowym-starym miejscu. W sieci jednak pojawił się pełen emocji wpis.
Okazuje się, iż w "Bistro" doszło do kradzieży.


"Po rewolucji w świeżo ochrzczonym lokalu na #bistrogalert, któremu zaczęło się widocznie wieść za dobrze, kolejki goście pełno gości... dokonano włamania i kradzieży środków, i dużej ilości rolad przygotowanych na dziś. Ok. 80 sztuk. Kompletne szaleństwo, złośliwość zawiść i apetyt na nie swoje! Szef zacznie swoją produkcję po interwencji policji więc zapraszamy po 15".
W drugim, rwóenie emocjonalnym wpisie mogliśmy przeczytać:
"Zawiść pazerność nie ma granic!!! Kto jest złodziejem??? jeżeli coś wiecie pozmozcoe w tej sprawie!! Tyle pracy i serca włożyliśmy w rewolucję tej restauracji właściciel Maciej i szef kuchni Vitalis są w szoku. Razem ze mną apelujemy Do wsparcie i pomoc w tej sprawie. Może ktoś coś widział, może ktoś coś wie"[zapis oryginalny] - wpisy zostały opatrzone zdjęciami z miejsca zdarzenia. Trudno się dziwić, iż w komentarzach zaroiło się od pełnych oburzenia komentarzy.
Choć zniknęły, wydawałoby się "tylko" rolady, to i tak, skradziono produkty i przede wszystkim godziny pracy. Magda Gessler i właściciele zapowiadają, iż nie poddadzą się i będą szukać sprawców.
Także na oficjalnym profilu “Bistro Galert" pojawił się pełen gorzkich słów wpis.
"Wygląda na to, iż nasze rewolucje Magdy Gessler przyciągnęły nie tylko smakoszy naszej kuchni śląskiej! Niestety, pewien nieproszony "gość" postanowił sprawdzić nasze zaplecze oraz opróżnić kasetki przed otwarciem..." - poinformowano.
Obie strony zapewniają jednak, iż kuchnia działa i z euforią przyjmie kolejnych gości.
Idź do oryginalnego materiału