Skrzypce spotykają ogień Celtycki rockowy hymn THUNDEROR „Cape Breton Home” celebruje dziedzictwo morskie

strefamusicart.pl 2 godzin temu
Zdjęcie: THUNDEROR


Kanadyjska potęga rockowaTHUNDEROR powraca z porywającym nowym singlem i teledyskiem „Cape Breton Home”, hymnem w stylu celtyckiego rocka, który oddaje hołd wyspiarskim korzeniom frontmana JJ Tartaglii. Znany z elektryzującego połączenia heavy metalu, pop-punku i rock opery, zespół wkracza z tym wydawnictwem w refleksyjny zwrot, wplatając nostalgię i tradycję w swoje charakterystyczne brzmienie.

„Chciałem napisać piosenkę inspirowaną domem, może to kwestia upływającego czasu, poczułem się trochę nostalgicznie i potrzebowałem czegoś, co pozwoliłoby mi na nowo połączyć się z wyspą. Czy istnieje lepszy sposób niż muzyka? I myślę, iż w zamian Cape Breton również potrzebuje takiej piosenki” –mówi Tartaglia.

W utworze gościnnie wystąpił uznany skrzypekColin Grant , którego kooperacja z Rum Ragged przyniosła mu nominację do nagrody JUNO w kategorii Album Roku z Tradycyjnymi Korzeniami w 2021 roku. Autentyczny styl gry na skrzypcach Grantaz Cape Breton wzbogaca utwór o bogate dziedzictwo, osadzając go w muzycznym dziedzictwie wyspy.

Dołączony do utworu teledysk, nakręcony w Cape Breton, ukazuje surowe piękno i emocjonalny wydźwięk miejsca, które zainspirowało tę piosenkę.

„Miałem wspaniałą podróż powrotną, żeby nakręcić teledysk. To był moment zamknięcia koła” –dodaje Tartaglia.

Zespół THUNDEROR, założony w 2020 roku przez wielokrotnie nominowanych do nagrody JUNO muzyków JJ Tartaglię i Jonny’ego Nestę (Skull Fist),szybko zdobył globalną rzeszę fanów. Ich debiutancki album „Fire It Up” znalazł się na szczycie listy przebojów Earshot National Loud Chart, a ich teatralna opera rockowa „Thunderor the Musical” miała premierę na Festiwalu Fringe w Toronto w 2025 roku, spotykając się z entuzjastycznym przyjęciem.

Z„Domem Cape Breton” THUNDERORwciąż się rozwija, udowadniając, iż choćby najgłośniejsze zespoły mają w swoich sercach ciche miejsce.

„W przypadku THUNDEROR najważniejsze jest to, iż pilnie potrzebujemy posłuchać. Ci, którzy lubią śpiew, będą się świetnie bawić przy tej płycie” – Vampster

Jeśli szukasz solidnego rockowego albumu, który łączy w sobie pop i metal, Fire It Up może być Twoim ulubionym. Utwory są dobrze skomponowane, wpadają w ucho i świetnie sprawdzają się w trasie. Zabierz je ze sobą na kolejną przejażdżkę samochodem lub puść na sobotnim przyjęciu. Thunderor traktuje lekceważenie bardzo poważnie. Odzyskali ducha rockowych klasyków lat 80., od Ozzy’ego po Journey, ale jednocześnie udało im się nadać mu własny charakter. Niewielu zespołom z nurtu NWOTHM udaje się wnieść do swojego brzmienia tyle charakteru. – Angry Metal Guy

„Gdy po raz pierwszy usłyszałem „How We Roll”, wiedziałem, iż mam kłopoty… i od razu mnie wciągnęło. Inne numery, takie jak „All or Nothing”, „On the Run”, „We Can Make It” i epicki utwór tytułowy, łączą w sobie wiele podgatunków, takich jak thrash, power i synth metal, i są tym rodzajem awanturniczych hymnów, które sprawiają, iż życie wciąż wydaje się warte przeżycia, choćby w najciemniejsze dni”. – Magazyn Rewind It

„Duch wspaniałych lat 80. jest wszechobecny na tym debiucie, ci, którzy lubią autentyczne brzmienie lat 80., zdecydowanie powinni sprawdzić ten album.” 8/10” – Rock It!

„Najlepszy album sezonu w dobrym nastroju pochodzi z Kanady. Wyraziste, konsekwentnie wpadające w ucho utwory z doskonałą grą gitar, czasem wzbogacone o odpowiednie brzmienia klawiszy.” 8,5/10 – Deaf Forever

„Gdzieś pomiędzy Steel Panther, The Darkness i The Night Flight Orchestra musi być miejsce!” – Metal Hammer

„Thunderor the Musical to zaraźliwa, porywająca, komiksowa zabawa, która zwala z nóg – uśmiechałem się przez cały pokaz – i jestem pewien, iż Wy też będziecie.” – Sesaya Arts Magazine

„Thunderor the Musical to hałaśliwa zabawa z szarpanymi gitarami i napędzającymi bębnami… pełna chwytliwych hymnów, perfekcyjnie wykonanych przez potężnych muzyków.” – Grind Mag

„Zawsze jestem pod wrażeniem, gdy perkusista zajmuje się wokalem prowadzącym, zwłaszcza w metalu, gdzie fizyczne wymagania perkusyjne są ogromne. JJ Tartaglia dał radę, zapewniając perfekcyjny wokal bez żadnych przerw w rytmie perkusji.” – Allfather Metal

Idź do oryginalnego materiału