Imię Braci Krajewskich, bohaterów II wojny światowej, został nadanie skwerowi u zbiegu ul. Legionów i Alei Jana Pawła II w Skarżysku. Każdy z nich walczył podczas II wojny światowej.
Braci Krajewskich było czterech – Władysław, Leon, Marian i Jerzy. Ich ojcem był Władysław Krajewski pseudonim „Marian”, który zaszczepił w nich miłość i poświęcenie do Ojczyzny. Trzech z nich zginęło podczas wojny, a czwarty przeżył okupację, działając w konspiracji przypomina wnioskodawca takiego uhonorowania bohaterów Krzysztof Krajewski-Siuda.
– To jest opowieść przypominająca film „Szeregowiec Ryan”. Trzech braci ginie zaraz po wybuchu wojny, a najmłodszy, który we wrześniu 1939 roku ma 17 lat, nie zostaje zmobilizowany ale gwałtownie włącza się w działania konspiracyjne, a później walczy u Jana Piwnika „Ponurego”, jest bohaterem bitwy pod Chotowem. To wyjątkowa historia poświęcenia rodziny, która przestała już być prywatną opowieścią rodzinną, a stała się elementem budującym tożsamość lokalną – mówił.
Syn Leona Krajewskiego, Wojciech w dniu, w którym ojciec poszedł walczyć, miał 9 miesięcy.
– Nie znałem ojca, podobno wtedy powiedziałem do niego tata. Brakowało mi go przez całe życie, dlatego dzisiejsza ta jest szczególnie ważna – stwierdził.
Po oficjalnej części obchodów Święta Niepodległości i odsłonięciu tablicy na skwerze Braci Krajewskich, w Powiatowej i Miejskiej Bibliotece Publicznej w Skarżysku odbyło się spotkanie wspomnieniowe.

















