Skarbø Skulekorps – Innesko

nowamuzyka.pl 1 rok temu

W karuzeli doznań.

„Innesko” jest trzecim wydawnictwem Skarbø Skulekorps, szkolnego zespołu Øyvinda Skarbø – norweskiego perkusisty, kompozytora, multiinstrumentalisty i producenta. Øyvinda można i należy kojarzyć z takimi projektami jak grupa 1982 (był z nią związany przez jedenaście lat), Bly de Blyant czy BMX.

Skarbø Skulekorps, fot. Jonas Boström

Skarbø Skulekorps zaczęli od wydania w 2019 roku znakomitego debiutanckiego albumu „Skarbø Skulekorps” (recenzja), a dwa lata temu zaskoczyli płytą „Dugnad” (recenzja). Skład tego kolektywu ewoluował i zmieniał, ale zachowując kilku stałych członków.

Dziś w szeregach Skarbø Skulekorps mamy takich instrumentalistów jak Eirik Hegdal (klarnet, saksofon C Melody, wibracje), Signe Emmeluth (saksofon altowy, elektronika), Stian Omenås (trąbka, syntezator), Erik Johannessen (puzon, elektronika), Ivar Grydeland (gitara, pedal steel), Chris Holm (bas, syntezator) oraz lidera grającego na perkusji, instrumentach perkusyjnych i syntezatorze. Ci muzycy są znani chociażby z Jaga Jazzist, Trondheim Jazz Orchestra i Sondre Lerche. Gościnnie w utworze „Lat-Lo” słychać głos Mari Kvien Brunvoll (Building Instrument, Stein & Mari).

„Mari i ja studiowaliśmy razem jazz prawie 20 lat temu. Chcieliśmy zrobić coś wspólnie od lat, ale czekaliśmy na odpowiednią okazję. Nagle uderzyło mnie: oczywiście Mari powinna zaśpiewać w Lat-Lo!” – wspomina Skarbø.

Na pewno lepszego stwierdzenia dotyczącego Skarbø Skulekorps nie wymyślę od tego, jakie przeczytałem w tekście dołączonym do płyty „Innesko”, a idzie to mniej więcej tak „ (…) to zespół pełen sprzeczności: orkiestra marszowa, która nigdy nie maszeruje. Zespół jazzowy, który trafia w gusta ludzi, którzy nienawidzą jazzu”. Co więcej, mają za sobą występy na największym norweskim festiwalu muzyki pop – Øyafestivalen, udział w najważniejszym w kraju talk-show (Lindmo), a także zdobyli prestiżową nagrodę „EDVARD” za swój poprzedni album „Dugnad”.

Większą część materiału na „Innesko” zarejestrowano w Bergen Kjøtt, dawnej rzeźni przekształconej w centrum kultury w rodzinnym mieście Skarbø, czyli Bergen. Ten fakt może być też dodatkowym pobudzaczem wyobraźni (śmiech), kiedy spadnie na nas słoneczne „Miami” łapiące za rękę i porywające do tańca, bez oczekiwania aż poderwie się tłum, gdyż można pląsać samemu przy tym świetnym groovie. Intymne „Kahlo” paruje skandynawskim jazzem, choć takim z okolic Jaga Jazzist czy onirycznie ciągnących się fraz Geira Sundstøla sprzęgniętych z brzmieniem pedal steel. Momentalną zmianę przynosi drobiazg „Kromfot”, który spina scenę klubową z jazzowym nerwem, a następnie wspomniana pieśń „Lat-Lo” z pięknym głosem Brunvoll oraz inspiracjami kalifornijskim rockiem z lat 70. Mnie naszły tu skojarzenia z Frankiem Zappą i Motorpsycho.

„Snublepus” ma z kolei wyczuwalne zatroskanie. A dlaczego? Tytuł tego nagrania w tłumaczeniu to „Potykający się kotek” i został poświęcony kotu Skarbø, któremu groziła amputacja jednej z tylnych łap. Z najdłuższego utworu na płycie „HI-HTS” powoli się odklejają kolejne połacie brzmień. Drapieżności noise’owe, improwizowane partie dęciaków… i jakieś tropikalne podskoki, świetny saksofon C Melody Hegdala w towarzystwie chociażby puzonu Johannessena, gitary Grydelanda i ptasich treli. Przewrotna gra słów w „Defund The Jazz Police” choć trwa tylko niecałą minutę, ale wybucha energią. „Spør for en venn” to zanurzenie się w wielu instrumentalnych harmoniach naładowany emocjami – i nie tylko w tym fragmencie. „Jubelpus” domyka ten jakże nieoczywisty świat dźwięków, w którym odczytałem rodzaj melancholii znaną z dokonań Tortoise.

Dzika i brawurowa eklektyczność stanowią o sile Skarbø Skulekorps, do czego nas przyzwyczaili od samego początku i nie mają zamiaru zmieniać swego podejścia do tworzenia muzyki, wręcz przeciwnie – w najnowszych kompozycjach oddają się temu w całości i na całego.

Øyvind Jazzforum | kwiecień 2023


Strona Skarbø Skulekorps: http://www.oyvindskarbo.com/

Idź do oryginalnego materiału