Skandal na koncercie Myslovitz. Zespół przerwał występ. "Tego pana nie popieramy"

gazeta.pl 3 godzin temu
Publiczność zgromadzona na koncercie Myslovitz nie spodziewała się takiego obrotu wydarzeń. W pewnym momencie zespół przerwał występ i zwrócił się do fanów pod sceną.
Od 17 do 20 lipca trwa Jarocin Festiwal - najstarszy festiwal w Polsce. W ciągu ostatnich dni na scenie pojawiło się wiele gwiazd, m.in. Edyta Bartosiewicz, Bracia Figo Fagot i Myslovitz. To właśnie występ zespołu odbił się w mediach szerokim echem. Wszystko za sprawą niecodziennej sytuacji, która rozegrała się na scenie.


REKLAMA


Zobacz wideo Natalia Szroeder jeździła za zespołem Myslovitz i Arturem Rojkiem. "Nigdy nie byłam niebezpieczną fanką"


Myslovitz przerwał występ. Wszystko przez plakat, który pojawił się w tłumie
Podczas wykonywania finałowego utworu "Peggy Brown" wśród publiczności pojawił się plakat wyborczy Grzegorza Brauna - kontrowersyjnego kandydata w ostatnich wyborach prezydenckich (przypomnijmy, ze niedawno w skandaliczny sposób wypowiadał się o Holokauście, negując komory gazowe w Auschwitz). Zespół zdecydował się natychmiast przerwać występ. - Mam nadzieję, iż to żart. Proszę schować ten transparent. Tego pana k***a nie wspieramy. jeżeli mamy grać w tym kontekście, to sorry - wypalił grający na klawiszach Przemysław Myszor.
Najprawdopodobniej jeden z fanów chciał w ten sposób nawiązać do popularnej przeróbki piosenki, która powstała w 2023 roku. Zespół "Letni" stworzył wtedy tekst pod melodię "Peggy Brown", który nawiązywał do zgaszenia przez Grzegorza Brauna świec chanukowych w polskim Sejmie przy pomocy gaśnicy.
Po krótkiej przerwie muzyk zapowiedział, iż wznowią występ tylko pod jednym warunkiem. - Możemy zagrać jeszcze razem z wami, jeżeli powiecie, iż też tego pana k****a nie wspieracie - wykrzyczał. Publiczność przystała na jego prośbę i po chwili Myslovitz znów zaczął grać.


Dyskusja na profilu Myslovitz. Niektórzy domagają się wyjaśnień
"Czy można liczyć na jakiś oficjalny statement organizatorów jak i zespołu, w którym odcinają się od żenującego i skandalicznego zachowania wśród publiczności, do którego doszło podczas koncertu, a konkretnie w trakcie wykonywania utworu 'Peggy Brown'? Będę bardzo wdzięczny za jakąś reakcję" - napisał fan grupy. Jeden z internautów zwrócił mu uwagę, iż zespół zareagował na całe zajście jeszcze podczas koncertu. Niektórzy domagają się jednak dodatkowych wyjaśnień od samych organizatorów. "Nie powiem, przydałby się jakiś statement od organizatorów, jakoś musieli ten baner wnieść" - czytamy. A wy jak myślicie? Organizatorzy powinni się wytłumaczyć z całego zajścia? Dajcie znać w sondzie na końcu artykułu.
Idź do oryginalnego materiału