Skąd Mikołaj ma energię? Noc, sen i regeneracja Świętego Mikołaja

kwiecien.academy 2 godzin temu

Każde dziecko na tę scenę: późny wieczór, choinka świeci, gdzieś w tle słychać kolędy, a w oczach malucha pojawia się to jedno pytanie:
„Mamo, tato… ale jak to możliwe, iż Mikołaj w jedną noc obleci cały świat i wciąż ma siłę się uśmiechać?”

Dorośli często odpowiadają półżartem, iż „Mikołaj ma magiczne renifery” albo „to kwestia świątecznej magii”. Ale w tej historii można przemycić jeszcze jedną, bardzo istotną prawdę – o śnie, odpoczynku i regeneracji, które są Mikołajową supermocą.

Ta opowieść jest właśnie o tym: jak wygląda noc Świętego Mikołaja, skąd bierze energię i czego dzieci (i dorośli!) mogą się od niego nauczyć.

Nakarm Mikołaja

Noc w Laponii – jak naprawdę wygląda dzień pracy Mikołaja?

Wyobraźmy sobie Laponii tuż przed świętami. Za oknem ciemno już od popołudnia, śnieg przykrywa wszystko spokojną, białą kołdrą, a w domu Świętego Mikołaja świeci się ciepłe światło.

W ciągu dnia Mikołaj:

  • sprawdza listy od dzieci,
  • rozmawia z elfami w fabryce zabawek,
  • dogląda reniferów,
  • planuje trasę przelotu, żeby zdążyć wszędzie na czas.

To nie jest praca na pięć minut. To ogromna odpowiedzialność – nie tylko za prezenty, ale też za emocje dzieci na całym świecie. A do tego potrzebna jest konkretna dawka energii.

Dlatego Mikołaj nie żyje tylko jedną nocą w roku. Cały jego kalendarz jest tak ułożony, żeby w grudniu był wypoczęty, spokojny i gotowy na wielką wyprawę.

Sekret Mikołaja – dlaczego sen jest jego supermocą?

Kiedy zapadnie noc, w domu Mikołaja robi się cicho. Elfy powoli kończą pracę, renifery już najedzone, a świat jakby przyhamowuje. To właśnie wtedy zaczyna działać najważniejsza świąteczna magia – magia snu.

Można sobie wyobrazić, iż Mikołaj ma bardzo konkretną rutynę wieczorną:

  • stała godzina spania – choćby jeżeli ma dużo spraw, nie siedzi do późna „w telefonie” czy przy liście prezentów,
  • ciepła herbata i chwila wyciszenia – zamiast kolejnego odcinka serialu, wybiera rozmowę z Panią Mikołajową albo spokojne czytanie,
  • brak ekranów przed snem – elfy wiedzą, iż Mikołaj przed snem nie sprawdza już listów na magicznym tablecie, bo wie, iż światło ekranu utrudnia zasypianie,
  • ciemny, cichy pokój – w sypialni Mikołaja nie ma miliona światełek; lampki choinkowe zostają w salonie, a on śpi w przytulnej, spokojnej przestrzeni, gdzie mózg naprawdę może odpocząć.

Dzięki temu sen jest głęboki, a organizm Mikołaja ma czas, żeby:

  • naprawić zmęczone mięśnie,
  • uporządkować wspomnienia całego dnia,
  • naładować „baterie” mózgu,
  • wyciszyć emocje.

Dzieciom można to wytłumaczyć bardzo prosto:
„Kiedy Mikołaj śpi, jego ciało ładuje się jak telefon podłączony do ładowarki. Im lepszy sen, tym więcej ma potem energii.”

Co Mikołaj robi, kiedy nie śpi? Regeneracja to nie tylko leżenie

Sen to najważniejsza część regeneracji, ale nie jedyna. Święty Mikołaj wie, iż nie wystarczy się wyspać – trzeba też dbać o siebie na co dzień.

Można dzieciom dopowiedzieć, iż w „pozaświątecznej” części roku Mikołaj:

  • rusza się na świeżym powietrzu – chodzi z reniferami na spacery po śniegu, czasem wchodzi na niewielkie wzgórza, żeby utrzymać formę,
  • robi przerwy w pracy – choćby w fabryce zabawek co jakiś czas ogłasza „przerwę na kakao”,
  • dba o dobre relacje – rozmawia z elfami, słucha ich pomysłów, żartuje, bo wie, iż dobra atmosfera też dodaje energii,
  • ma swoje małe rytuały – np. chwilę wdzięczności wieczorem: dziękuje za to, iż może sprawiać euforia dzieciom na całym świecie.

Dzięki temu, kiedy nadchodzi ta wielka, grudniowa noc, Mikołaj nie startuje zmęczony, tylko naprawdę wypoczęty i spokojny. Jego energia to nie cud – to efekt tego, jak troszczy się o siebie przez cały rok.

Czego dzieci mogą nauczyć się od Świętego Mikołaja?

Ta historia to świetny punkt wyjścia do rozmowy z dzieckiem o śnie i odpoczynku. Zamiast moralizować („idź spać, bo tak trzeba”), można powiedzieć:

„Jeśli chcesz mieć tyle energii co Mikołaj, potrzebujesz swojego świątecznego snu.”

Można zaproponować dziecku kilka „mikołajowych zasad”:

  1. Stała godzina snu
    Tak jak Mikołaj nie odkłada spania w nieskończoność, tak samo dziecko może kłaść się o podobnej porze – choćby w czasie świątecznych emocji.
  2. Wieczorny rytuał
    Książka, rozmowa, przytulanie, modlitwa lub chwila wdzięczności – ważne, żeby to był spokojny rytuał, który sygnalizuje: „Dzień się kończy”.
  3. Odkładamy ekrany
    Można powiedzieć dziecku: „Mikołaj też nie patrzy w ekran tuż przed snem, dzięki temu rano jest rześki. Spróbujmy tak jak on”.
  4. Przytulny pokój
    Zasłonięte zasłony, przygaszone światło, przewietrzona sypialnia – to wszystko sprawia, iż sen jest głębszy, a rano łatwiej wstać.

Dzieci bardzo lubią, kiedy zasady są „opowieścią”, a nie tylko zakazem. Wtedy „nie oglądamy bajek przed snem” zamienia się w:
„Dbamy o sen jak Mikołaj, żeby mieć energię na zabawę, naukę i przygody.”

Jak wykorzystać tę historię w rozmowie z dzieckiem?

Rodzice i nauczyciele mogą z tej opowieści zrobić mały świąteczny rytuał:

  • przeczytać ją wieczorem przy choince,
  • poprosić dziecko, by narysowało „sypialnię Świętego Mikołaja” – jak jego zdaniem wygląda miejsce, w którym Mikołaj odpoczywa,
  • wspólnie ułożyć „domowy regulamin snu Mikołaja”, który dziecko powiesi w swoim pokoju.

W klasie lub grupie przedszkolnej można poprosić dzieci, by zastanowiły się:
„Co mogę zrobić dzisiaj wieczorem, żeby jutro mieć tyle energii, co Święty Mikołaj?”

To prosty sposób, żeby poruszyć istotny temat dbania o siebie, nie strasząc, nie moralizując, ale opowiadając historię pełną ciepła i magii.

Jeśli szukasz więcej inspiracji na świąteczne rozmowy, zabawy i opowieści, warto zajrzeć na Twój blog edukacyjny – inne teksty znajdą czytelnicy pod adresem

Idź do oryginalnego materiału