Siostra Kołaczkowskiej ujawnia tajemnicę sprzed jej śmierci – przełomowe wyznanie

party.pl 1 miesiąc temu
Zdjęcie: Siostra Kołaczkowskiej ujawnia tajemnicę sprzed jej śmierci – przełomowe wyznanie Foto. Piotr Kamionka/REPORTER EastNews


Joanna Kołaczkowska odeszła 17 lipca. Teraz siostra i przyjaciele artystki przerwali milczenie. Ich wspomnienia o ostatnich dniach życia kabaretowej legendy są poruszające i pełne emocji. Doszło do zjawiska, które trudno racjonalnie wytłumaczyć.

Joanna Kołaczkowska nie żyje – bliscy ujawniają poruszające wspomnienia

Dwa miesiące po śierci Joanny Kołaczkowskiej jej siostra Agnieszka Kamys, szwagier Dariusz Kamys oraz przyjaciele Jacek i Małgorzata Olejarzowie udzielili wywiadu magazynowi "Pani". Opowiedzieli w nim o ostatnich tygodniach życia aktorki oraz wydarzeniu, które miało miejsce tuż przed jej odejściem.

Ostatni czas Joanna Kołaczkowska spędziła w swoim domu, w otoczeniu bliskich. To tam, mimo ciężkiej choroby, panowała atmosfera ciepła i radości. Codzienne życie wypełniały rozmowy, żarty, wspólne gotowanie i obecność przyjaciół.

Na stole nie brakowało kawy, w powietrzu unosił się zapach rosołu, a aktorka z euforią patrzyła, jak jej dom zapełnia się ludźmi. Olejarz wspominał też, iż gotował dla niej specjalne "rosoły mocy", które miały dawać jej siłę i energię.

Diagnoza jak wyrok. Jak Joanna Kołaczkowska przyjęła wiadomość?

Joanna Kołaczkowska od początku wiedziała, z czym się mierzy. Jej siostra Agnieszka Kamys opowiedziała, iż aktorka przekazała wiadomość o chorobie w zaskakująco spokojny sposób.

Małgorzata Olejarz dodała, iż Kołaczkowska przyjęła diagnozę z niezwykłą łagodnością i opanowaniem:

Cztery dni przed śmiercią – siostra Joanny Kołaczkowskiej przeżyła coś niewytłumaczalnego

Agnieszka Kamys opowiedziała o niezwykłym zdarzeniu, które miało miejsce na cztery dni przed śmiercią Joanny. To było coś, co nazwała "spotkaniem na granicy światów".

Kiedy zapytała Joannę, gdzie się znajduje, usłyszała: "Stoję przed bramą". W swojej wizji zobaczyła ogromną, nowoczesną bramę zbudowaną z dwóch monumentalnych płyt w kolorze écru. Przez otwarte wrota widać było światło i ludzi, którzy wchodzili tam powoli, w swoim tempie.

Kamys powiedziała siostrze:

I – jak wspomina – Joanna odeszła. To przeżycie pozostawiło głęboki ślad w pamięci bliskich i nadało duchowego wymiaru ostatnim chwilom kabaretowej legendy.

Zobacz także: Ryszard Rynkowski był z żoną w mieszkaniu. Nowe informacje ws. śmierci Edyty Rynkowskiej

Idź do oryginalnego materiału