Nowy serial Amazon Prime pod tytułem „Siła” przypomina nam, jak bardzo społeczeństwo jest do bani dla kobiet, a przy tym jest tak subtelny jak młot kowalski — ale o to chodzi!
UWAGA! Ten WPIS zawiera spoilery dotyczące pierwszych trzech odcinków serialu „Siła” od Prime Video
Nowy serial Siła (tyt. oryg. The Power) został nakręcony na podstawie nagradzanej powieści Naomi Alderman. Świat przedstawiony w Sile to nasz świat, ale z pewną różnicą – nastoletnie dziewczyny potrafią razić ludzi prądem siłą woli. Serial śledzi losy niesamowitych postaci od Londynu po Seattle, Nigerię i Europę Wschodnią, a to, co zaczęło się od mrowienia w kościach, prowadzi do całkowitego odwrócenie balansu sił.
Potrzeba trzech godzinnych odcinków, aby serial w końcu powiedział to, co chce powiedzieć — a mianowicie, iż nastolatki przejawiają szokującą (ha) zdolność do rażenia prądem do woli.
Podczas gdy niektóre seriale potrzebują wprawdzie trzech odcinków, aby ustanowić wiedzę i zbudować świat, w Sile musimy zobaczyć prawie trzy godziny złego traktowania kobiet — od mikroagresji w miejscu pracy po napaść na tle seksualnym i wszystko pomiędzy, zanim poznamy ich siłę. Nie ma tam miejsca na subtelności, ale o to chodzi, ale jednocześnie tak długie wprowadzenie to jedno przeciągające się doświadczenie, które może po prostu sprawić, iż wiele osób nie będzie chciało oglądać dalej.
Oparty na powieści o tym samym tytule z 2016 roku, serial Siła nie ogranicza się tylko do jednego aspektu kobiecości. Obsada jest obszerna, pokazując różne rodzaje dyskryminacji, z którymi spotyka się wiele różnych kobiet.
Margot (Toni Collette), burmistrzyni Seattle, walczy z podwójnymi standardami nałożonymi na kobiety w polityce, podczas gdy Roxy (Ria Zmitrowicz), nieślubna córka londyńskiego szefa mafii, walczy z inwazją na dom, w której ginie jej matka.
Jednak najbardziej bolesne sceny do obejrzenia dotyczą Allie (Halle Bush), nastoletniej uciekinierki, której moce ujawniły się po tym, jak jej przybrany ojciec wykorzystał ją seksualnie. Należy pamiętać, iż kobiety na całym świecie cierpią na różne sposoby. Jednak obejrzenie trzech odcinków cierpiących kobiet, podczas gdy fabuła czołga się powoli do celu, który widzowie w zasadzie odkrywają w środku pierwszego odcinka, jest rozdzierające. Rozumiemy to, ale czy naprawdę potrzebujemy jeszcze dwóch i pół godziny cierpienia kobiet?
Najwyraźniej twórcy Siły chcą, aby widzowie czuli się tak samo sfrustrowani jak kobiety w tym serialu. Kobiety wiedzą, iż coś jest nie tak, ale trzymane są w niewiedzy na temat jakichkolwiek informacji. Są zdesperowane i załamane, gdy proszą o pomoc. Margot dowiaduje się w trzecim odcinku, iż rząd adekwatnie wie o tym, co się dzieje, ale po prostu nie chce nic z tym zrobić, ponieważ nie chce, żeby ludzie panikowali. (Do tego dochodzi komentarz o tym, jak ludzie, którzy początkowo ostrzegali przed COVID-19, stali się złymi facetami, więc znowu jest to niezbyt subtelnie.)
Przeciąganie tego zamieszania i pogorszenia sytuacji kobiet ma do pewnego stopnia sens. Ale w pewnym momencie serial musi zaufać, iż widzowie rozumieją, o co chodzi i wiedzą, iż sposób, w jaki społeczeństwo traktuje kobiety, jest niesprawiedliwy.
Jednak po trzech odcinkach Siły w końcu startujemy, a fabuła zmierza do celu, zamiast kręcić się w kółko. Gdy fabuła została już zbudowana, wydaje się, iż jest gotowa całkowicie uderzyć w cel, którym jest patriarchalne społeczeństwo nastawione na złe traktowanie kobiet. I zdecydowanie wydaje się, iż tak się stanie, ponieważ to nie jest serial, który pozostawi wszystko bez odpowiedzi. jeżeli już, Siła celowo wszystko poda na tacy, aby upewnić się, iż widzowie rozumieją, co się dzieje.
I może to działa na niektórych ludzi, którzy żyją w błogiej nieświadomości okropności świata. Ale inni są dobrze zaznajomieni z gorzką prawdą, iż społeczeństwo traktuje kobiety niesprawiedliwie i tak naprawdę nie potrzebują więcej przypomnień niż to konieczne.
Pierwsze trzy odcinki serialu Siła są już dostępne w serwisie Prime Video.
źródło: Prime Video | Polygon
