Aleksander Sikora pożegnał się z "Tańcem z gwiazdami" w połowie programu. Prezenter wystąpi jednak z innymi uczestnikami podczas finału show, który odbędzie się już w niedzielę 16 listopada. W rozmowie z Plejadą dziennikarz wyjawił, jak wygląda atmosfera przed zbliżającym się powrotem do programu.
REKLAMA
Zobacz wideo Jargalsaikhan podsumowała "TzG". "Zastanawiałam się, jak wstać..."
Aleksander Sikora stawia sprawę jasno. "Trochę ubolewam, iż ta edycja..."
Sikora ujawnił, z jakim nastawieniem uczestnicy wracają do programu. Przypomnijmy, iż w ostatnich dniach pojawiły się spore kontrowersje wokół ekipy "Tańca z gwiazdami". Wszystko za sprawą postu Marcina Rogacewicza, w którym przekazał, iż wraz z Agnieszką Kaczorowską czuli się hejtowani przez kolegów z planu. Więcej przeczytacie o tym w artykule: "Rogacewicz przemówił po godzinie 22.00. Uderzył w uczestników 'Tańca z gwiazdami'". Dziennikarz ma do tego zupełnie inne podejście. - Z mojej perspektywy atmosfera była cudowna. Nie ukrywam, iż te trzy tygodnie po odpadnięciu odliczałem trochę czas, skreślając każdą datę w kalendarzu, żeby doczekać się tego wspólnego treningu, ponieważ wracam do kumpli, do przyjaciół - opowiedział Sikora, odnosząc się do prób przed finałem.
W przeciwieństwie do Rogacewicza, prowadzący "halo tu polsat" pozytywnie zapamięta czas, który spędził w programie. - Trochę ubolewam, iż ta edycja zmierza ku końcowi, bo to była niezła zabawa, szczególnie teraz, kiedy te treningi nie są już tak mocne i tak wzmożone, jak na tym etapie, kiedy byłem uczestnikiem. Możemy się skupić trochę na tym, żeby spędzić ze sobą trochę czasu, więc nie mogę się doczekać, jak będziemy wspólnie w trakcie najbliższej niedzieli celebrować zakończenie tej edycji - dodał Sikora, mówiąc o spotkaniu z resztą uczestników show.
Co z występem Agnieszki Kaczorowskiej i Marcina Rogacewicza w finale? Michał Kassin wszystko nam wyjaśnił
W związku z kontrowersjami wokół duetu Kaczorowskiej i Rogacewicza, w mediach zaczęto spekulować, iż para może nie pojawić się na finale "Tańca z gwiazdami". Plotki podsycił m.in. fakt, iż na opublikowanym przez produkcję show zdjęciu uczestników, brakowało właśnie tej pary. "Chyba kogoś brakuje", "A gdzie para numer siedem?", "Będą tańczyć tylko dla siebie?" - pisali w komentarzach internauci. Plotek postanowił skontaktować się w tej sprawie z Michałem Kassinem, który występował w tej edycji u boku Barbary Bursztynowicz. Tancerz wyjawił nam prawdę. "Wszyscy pojawią się w niedzielę i zatańczą w finale" - przekazał krótko Kassin.












