Serialowe premiery Netflixa. Lipiec 2025 zapowiada gorące debiuty i powroty naszych ulubionych show

miumag.pl 7 godzin temu
Choć sezon wakacyjny bardziej, niż do przesiadywania przed telewizorem, skłania do seansów w plenerze, giganci streamingowi nie zwalniają tempa. Netflix seriale na lipiec 2025 to mieszanka premier bez jednego mocnego hitu, za to z kilkoma tytułami, które mają swój klimat. Jedne dziwne, inne bardziej serio, parę takich, które wciągają z zaskoczenia. Trochę melancholii, trochę zabawy formą, kilka twarzy, które gdzieś już mignęły. Oto lipcowe premiery, które warto zobaczyć.


Netflix seriale na lipiec 2025: „Sandman” sezon 2


Data premiery: 3 lipca


W lipcu na Netflixie dzieje się sporo, ale to właśnie „The Sandman” domyka sezon z największym spokojem. Drugi sezon, podzielony na dwie części (premiery 3 i 24 lipca), to nie tylko kontynuacja adaptacji komiksowego pierwowzoru Neila Gaimana. To świadome pożegnanie z historią, która, choć nigdy nie była nastawiona na masową popularność – zyskała status kultowej.
Tym razem Morfeusz zmierzy się z konsekwencjami decyzji z przeszłości. Wątek z „Season of Mists”, czyli przekazanie mu kluczy do piekła przez Lucyfera, wybrzmiewa jak filozoficzna przypowieść, nie fantasy z efektem wow. Na ekran wracają członkowie rodziny Endless, pojawiają się nowe twarze – Loki, Odin, Delirium – ale serial nie gubi przy tym charakterystycznej ciszy i melancholii, które były jego znakiem rozpoznawczym.


fot. Netflix Media Center


Czy da się uciec przed miłością? Sprawdźcie w „Na całego”


Data premiery: 10 lipca


Wśród nowości, które wzbogacają katalog „Netflix seriale na lipiec 2025”, szczególne miejsce zajmuje „Na całego” – świeża propozycja z nurtu introspektywnego rom-comu z delikatnym, ale wyraźnym nerwem egzystencjalnym. Serial opowiada o Jessice (w tej roli Megan Stalter), nowojorskiej trzydziestolatce, która po bolesnym rozstaniu ucieka do Londynu, licząc na samotność i dystans. Trafia jednak na Feliksa – neurotycznego Brytyjczyka granego przez Willa Sharpe’a – i zamiast spokoju dostaje relację tak skomplikowaną, jak sam język międzykulturowych emocji.
Serial rozwija się bez pośpiechu, balansując między nieporadnością codziennych prób ułożenia sobie życia na nowo a cienkim humorem wynikającym z różnic kulturowych, intymnych i językowych. Stylowo bliżej mu do szkicu niż do scenariuszowego szkieletu: surowe emocje, nagłe pauzy, rozmowy, które kończą się tam, gdzie powinny się dopiero zacząć. W duchu można to porównać do „Fleabag” czy „Master of None”, ale tylko orientacyjnie.


fot. Netflix Media Center


Emocjonalne dochodzenie: „Dzikość”


Data premiery: 17 lipca


Wśród najciekawszych premier tego lata na Netflixie uwagę przyciąga „Dzikość” – mroczny, sześcioodcinkowy thriller, który przenosi widzów w samo serce Parku Narodowego Yosemite. W centrum historii stoi agent federalny Kyle Turner (w tej roli Eric Bana), który prowadzi śledztwo w sprawie brutalnego zabójstwa kobiety. Z czasem okazuje się, iż to, co miało być rutynowym dochodzeniem, staje się osobistym dramatem – pełnym wypartych wspomnień, moralnych pułapek i niespodziewanych zwrotów.
Za scenariusz odpowiadają Mark L. Smith, znany z „Zjawy”, oraz jego córka Elle Smith – duet, który konsekwentnie buduje napięcie nie przez efekciarskie triki, ale subtelne napięcia i milczenia. W obsadzie znaleźli się również Sam Neill, Rosemarie DeWitt, Wilson Bethel i Lily Santiago. To właśnie połączenie silnego scenariusza, doświadczonej obsady i niepokojącej scenerii sprawia, iż „Dzikość” może stać się jedną z tych produkcji, które zostają w pamięci na dłużej.


fot. Netflix Media Center


Gorące lato na francuskiej prowincji: „W mroku słońca”


Data premiery: 9 lipca


Francuska prowincja, sezonowe zbiory kwiatów i młoda kobieta szukająca nowego początku – wszystko zapowiada się jak opowieść o ucieczce od trudnej przeszłości. Ale „W mroku słońca”, nowy serial Netflixa, od pierwszych scen stawia pytanie, komu tak naprawdę można zaufać. Gdy niespodziewanie umiera właściciel prowansalskiego gospodarstwa, a bohaterka okazuje się jego jedyną spadkobierczynią, sielski krajobraz zaczyna pękać pod ciężarem podejrzeń, niewypowiedzianych historii i rodzinnych napięć.
Serial nie szarżuje. Zamiast klasycznego thrillera oferuje powolne odkrywanie emocji, relacji i tajemnic, które nie potrzebują fajerwerków, by przyciągnąć uwagę. Atmosfera niepokoju budowana jest spojrzeniami, ciszą i tym, co zostaje przemilczane. „W mroku słońca” to propozycja dla widzów ceniących psychologiczną głębię i narrację. W sam raz na leniwe, ale nieobojętne letnie wieczory.


fot. Netflix Media Center


Netflix seriale na lipiec 2025: „Jestem gwiazdą”


Data premiery: 18 lipca


Wśród premier, które w lipcu mają szansę zaskoczyć świeżością formy, na szczególną uwagę zasługuje „Jestem gwiazdą” – serial, który wymyka się gatunkowym etykietom. Show przenosi widzów do świata, w którym sława nie przypomina już tej znanej z czerwonych dywanów i social mediów. Wszystko zaczyna się od komety, która przelatuje nad Hiszpanią, wprowadzając niepokojące zmiany w strukturze rzeczywistości. W ich cieniu rodzą się nowe gwiazdy – dziwne, nieoczywiste, czasem niemal metafizyczne byty, które wypierają dotychczasowych idoli z mediów.
Serial balansuje między satyrą na współczesną kulturę popularną a subtelną fantastyką z domieszką psychodelicznego niepokoju. Na ekranie pojawiają się „kwantowe cegły”, złoczyńcy spoza logiki i postaci pokroju Tamary – celebrytki stworzonej z „nieprawdopodobieństwa”. Wszystko to zmontowane w narrację, która bardziej niż tradycyjną historię przypomina osobliwą medytację nad tożsamością, pamięcią zbiorową i mechaniką kultu. Wśród hucznych tytułów, które dominują listy Netflix seriale na lipiec 2025, ten projekt zdaje się mówić: „być gwiazdą to dziś coś zupełnie innego, niż było wczoraj”. I trudno się z tym nie zgodzić.


fot. Netflix Media Center
Idź do oryginalnego materiału