Seniorka w Kraśniku zaskoczyła Hołownię pytaniem. Przez chwilę nie wiedział, co powiedzieć

gazeta.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: East News


Szymon Hołownia na początku tygodnia miał spotkanie z mieszkańcami Kraśnika. Jedna z obecnych seniorek postanowiła poruszyć istotny wątek, który nie był łatwy do omówienia dla marszałka.
Szymon Hołownia na co dzień udziela się w mediach z racji pełnionej od roku funkcji marszałka Sejmu. Zabiera głos w aktualnych sprawach, które często oburzają obywateli. Ostatnio uczestniczył w rozmowie, która nie była łatwa - obecna w Kraśniku seniorka opowiedziała o swoim problemie. Jak do niego ustosunkował się marszałek?

REKLAMA







Zobacz wideo Hołownia zwrócił się do Śliwki. Mówi o adekwatnej postawie



Szymon Hołownia w trudnej rozmowie z seniorką. "Nie mam z czym do Szymonka pojechać"
Jedna z seniorek pokusiła się o krótkie wyznanie o sobie. Potwierdziła, iż bierze udział w zajęciach Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Wspomniała, iż jej grupa potrzebuje wykładowców, a z racji tego, iż sam marszałek pracował kiedyś w tym zawodzie, wyszedł ze śmiałą propozycją. - Wykłady, ćwiczenia, dogadamy się - rzucił. Chwilę później seniorka zaczęła ciężki wątek. - Czy rząd wie, jak żyją wdowy? - zapytała Hołownię, co na pewno go trochę zaskoczyło. Postanowiła przy tym opowiedzieć własną historię. - Dlaczego my wdowy, po stracie męża, zostajemy same, zostajemy przez los skrzywdzone, bo mężowie zabierają ze sobą emeryturę. Ja po 35 latach pracy jako księgowa, mam taką emeryturę, iż wstyd mi mówić. Mam mieszkanie, za które płacę od października 680 zł. Trudno jest żyć bez internetu, trudno żyć bez telefonu. Nie można żyć bez gazu, nie można żyć bez światła, ma się ogród rekreacyjny, opłaty są. Co wy robicie, dlaczego zostawiacie nas wdowy na sam koniec? - zapytała wprost. To jednak nie wszystko. Seniorka przyznała, iż ledwo wiąże koniec z końcem i w związku z tym nie ma jak obdarować syna koleżanki. - Szymonek ma 800 plus, ma książki, ma wakacje, ma wszystko. A ja babcia, nie mam z czym do Szymonka pojechać. I to jest dla nas tragedia, zostawiło się nas na sam koniec. Czekaj babciu lata, aż kobyłka zdechnie... In vitro załatwione, nauczyciele – załatwione, przedsiębiorcy – załatwione... - opowiedziała, co sprawiło, iż marszałek musiał trochę zastanowić się nad odpowiedzią. Przypomniał jej o istnieniu wdowiej renty. Seniorka wie o niej i pamięta zarazem, iż świadczenie będzie wypłacane dopiero od lipca 2025 roku.




A ile wdów nie dożyje

- podsumowała.





Szymon Hołownia KAPiF.pl




Szymon Hołownia rozmawiał o wdowach. "Z pustego, to i Salomon nie naleje"
Marszałek zaznaczył, iż wiele osób na pewno nie będzie zadowolonych z wysokości świadczenia. - Ale my też zmagamy się z generalnym problemem, iż z pustego, to i Salomon nie naleje - zaznaczył. - Dodajemy do tego kolejne elementy, a więc rentę socjalną, rentę wdowią, ale mówią: powinno być więcej. Toczymy teraz negocjacje o składce zdrowotnej i też mówią: powinno być więcej. I słusznie. Ale wszystkie te procesy trzeba porozpoczynać i kontynuować to - uzupełnił. Wspomniał, iż wspieranie par, które nie mogą mieć potomstwa to kluczowa kwestia. - Jest szalenie ważne, bo bez dzieci system emerytalny się zawali - przekazał. Przypomniał, iż również ważnym krokiem było podniesienie budżetu na podwyższenie wynagrodzeń w budżetówce i w oświacie.
Idź do oryginalnego materiału