W „Fellow Travelers” nie brakuje gorących scen seksu między głównymi bohaterami. O ich znaczeniu opowiedział Jonathan Bailey wcielający się w Tima Laughlina.
Matt Bomer („Białe kołnierzyki”) i Jonathan Bailey („Bridgertonowie”) grają w „Fellow Travelers” bardzo różnych od siebie mężczyzn, którzy obracają się w kręgach waszyngtońskiej polityki lat 50., w czasach polowania na komunistów i gejów. Kiedy między nimi rodzi się uczucie, zmuszeni są ukrywać swe prawdziwe oblicze. O tym, jak ważne w serialu są sceny seksu, opowiedział drugi z aktorów.
Fellow Travelers – Jonathan Bailey o scenach seksu
Bailey opowiedział o nowym serialu Showtime w wywiadzie z Colliderem. W rozmowie z serwisem gwiazdor poruszył temat licznych scen seksu w produkcji, które jego zdaniem są niczym „dialog między ciałami” głównych bohaterów. Oto co miał do powiedzenia aktor.
— Wszyscy byliśmy zgodni co do sposobu, w jaki intymność miała zostać opowiedziana i uchwycona na filmie, oraz tego, iż tak naprawdę intymność opiera się na kontakcie wzrokowym i zmiennej dynamice władzy. To dialog, który oni prowadzą dzięki swoich ciał. Myślę, iż to naprawdę wnikliwe, a także bardzo prawdziwe. Wszystko zostało omówione, a w miarę jak ja i Matt poznawaliśmy się nawzajem, sceny te stawały się coraz łatwiejsze i bardzie oczywiste, jeżeli chodzi o to, jak to zrobić. Odkrywaliśmy to tak samo, jak bohaterowie, jeżeli chodzi o sposób opowiadania o intymności.
Jak dodał Bailey, sceny seksu są w serialu „nieodłączne”, ponieważ pokazują, jak ewoluowała dynamika relacji Tima I Hawka. Aktor podkreślił, iż ze względu na to, w jakich czasach obaj żyli, „nie było dla nich szansy na zdrowy związek”, zwłaszcza iż Tim szedł w kierunku aktywizmu, a jego partnerowi zależało przede wszystkim na tym, żeby nikt nie poznał jego prawdziwej twarzy. Bailey powiedział w wywiadzie, iż biorąc pod uwagę okoliczności, „decyzje i mechanizmy przetrwania Hawka są tak samo uzasadnione jak Tima”, choć dziś ocenialibyśmy takie zachowania inaczej.
Jakiś czas temu znaczenie scen seksu w „Fellow Travelers” poruszył również Robbie Rogers, producent wykonawczy serialu Showtime, który sceny intymne pomiędzy Timem i Hawkiem przyrównał do „tańca z władzą”.
— W przypadku seksu choćby nie chodziło nam o to, by był pikantny lub przekraczał granice. To był przede wszystkim taniec z władzą. Czasem Hawk sprawuje władzę nad Timem, a czasem Tim zdaje sobie sprawę, iż ma władzę nad Hawkiem, więc wykorzystuje ją, aby pójść na imprezę lub znaleźć intymność z Hawkiem. Jaki jest ten cytat, w którym mówi się, iż wszystko kręci się wokół seksu, z wyjątkiem seksu, bo w nim chodzi o władzę? Usłyszałem go kilka razy w pokoju scenarzystów i pomyślałem: „o tak, to zdecydowanie o tym jest ten serial”.
Historia w „Fellow Travelers” rozgrywa się na przestrzeni kilku dekad drugiej połowy XX wieku. Bailey gra pełnego entuzjazmu młodego działacza Tima Laughlina, którego życie wywraca się do góry nogami, kiedy spotyka charyzmatycznego Hawkinsa Fullera (Bomer). Akcja zaczyna się w latach 50., kiedy Joe McCarthy deklaruje wojnę przeciwko komunistom, jak również „wywrotowcom i dewiantom seksualnym”.
Serial „Fellow Travelers” został stworzony i napisany przez Rona Nyswanera, nominowanego do Oscara scenarzystę „Filadelfii”, który pracował także w ekipie „Homeland„. Na całość serialu złoży się osiem odcinków. jeżeli zastanawiacie się, czy warto obejrzeć serial, sprawdźcie naszą recenzję „Fellow Travelers”.