Sandra Kubicka, znana modelka i influencerka, po raz kolejny przyciągnęła uwagę fanów swoim szczerym podejściem do życia. Tym razem na swoim Instagramie podjęła temat krążących plotek o drugiej ciąży. W jednym z najnowszych story, w typowym dla siebie humorystycznym stylu, zaprzeczyła doniesieniom, pokazując swój brzuch.
Po narodzinach syna Leonarda w maju, Kubicka stała się inspiracją dla wielu młodych mam. Publicznie opowiadała o swojej drodze do macierzyństwa, nie ukrywając problemów z niepłodnością. Narodziny jej pierwszego dziecka były dla niej wielkim marzeniem, które udało się spełnić po wielu trudnych momentach. Od tamtej pory modelka aktywnie dzieli się swoimi przeżyciami, tworząc przestrzeń wsparcia dla kobiet z podobnymi doświadczeniami.
ZOBACZ TAKŻE: Baron nie mógł dłużej milczeć! Nowe doniesienia potwierdzone przez muzyka
Nie jest tajemnicą, iż macierzyństwo to dla Sandry Kubickiej zarówno cudowne chwile, jak i duże wyzwanie. W wywiadach i mediach społecznościowych wielokrotnie mówiła o trudach, jakie towarzyszą opiece nad noworodkiem. Bezsenne noce, zmęczenie i wyzwania związane z karmieniem piersią były częścią codzienności, którą Kubicka relacjonowała z charakterystyczną szczerością.
Kubicka komentuje plotki na temat drugiej ciąży
W ostatnim poście na Instagramie Sandra nie tylko wspominała o pięknie macierzyństwa, ale także o presji, jaką wywołują nieustanne rady dla młodych mam. Jej słowa odbiły się szerokim echem wśród obserwujących, którzy docenili jej otwartość. Spekulacje o kolejnej ciąży wywołały liczne pytania wśród fanów, na które modelka postanowiła odpowiedzieć wprost. Z humorem zaprezentowała swój brzuch i jednoznacznie stwierdziła:
“Bo ja tu o drugiej ciąży, bo gdzieś przeczytałam, iż jestem w drugiej ciąży – bi**h please, nie jestem w żadnej drugiej ciąży, ja teraz robię ciało.”
Modelka wyraźnie podkreśliła, iż w tej chwili skupia się na odzyskaniu formy po pierwszej ciąży i na razie nie planuje kolejnego dziecka. Jej słowa po raz kolejny pokazały, iż Sandra nie boi się być sobą i z dystansem podchodzi do medialnych spekulacji.
Źródło: