Sandra Kubicka i Baron rozwodzą się po niecałym roku małżeństwa. "Miesiącami walczyłam"

natemat.pl 7 godzin temu
Sandra Kubicka opublikowała w niedzielę na Instagramie obszerne oświadczenie, w którym poinformowała o zakończeniu swojego związku z Aleksandrem Milwiwem-Baronem. Modelka ujawniła również, iż złożyła już pozew o rozwód. Wspomniała też o ich synu Leonardzie, który urodził się w maju ubiegłego roku.


Sandra Kubicka i Aleksander Milwiw-Baron są parą od 2021 roku, ale to rok 2024 był dla nich przełomowy. Najpierw się zaręczyli, a potem ogłosili, iż spodziewają się pierwszego dziecka.

Para jeszcze przed porodem zdecydowała się na ślub i 6 kwietnia 2024 roku modelka i muzyk zespołu Afromental powiedzieli sobie "tak". Ich syn Leonard urodził się 16 maja, a wiadomość o narodzinach syna Aleksander Milwiw-Baron przekazał ze sceny podczas Festiwalu w Sopocie.

Jednak już pod koniec listopada ubiegłego roku w mediach pojawiły się spekulacje, iż Kubicka i Baron mierzą się z kryzysem w związku. Okazało się to prawdą – celebrytka poinformowała w niedzielę o rozwodzie.

Sandra Kubicka i Aleksander Baron się rozwodzą


"W grudniu 2024 roku złożyłam pozew o rozwód. Dlaczego go złożyłam, wiemy tylko my z Aleksandrem oraz nasi najbliżsi. Nie będę wchodzić publicznie w szczegóły tego, co dokładnie się wydarzyło, zachowam to dla sądu" – rozpoczęła Sandra Kubicka oświadczenie na Instagramie.

Jak podkreśliła, "przez wiele miesięcy próbowali się (z Baronem – red.) dogadać i nauczyć, jak podzielić opiekę nad dzieckiem". "Ja też miałam momenty zawahania i chciałam jeszcze spróbować zawalczyć o to, by Leonard miał dwóch rodziców obok siebie w jednym domu. Niestety nie udało nam się porozumieć" – wyznała.

"Mimo iż się rozstajemy, na zawsze zostajemy wspólnie rodzicami Leonarda. jeżeli Aleksander będzie chciał mieć stały kontakt z synem, to oczywiście nie będę mu go utrudniać, tak jak nie robiłam tego do tej pory, wręcz odwrotnie, miesiącami walczyłam, aby chciał spędzać z nim czas – napisała wymownie Kubicka.

30-latka wyznała, iż "mimo przykrych sytuacji" (...) niczego nie żałuje". "Chciałam być mamą i byłam świadoma, iż życie drastycznie się zmieni. Dzięki Aleksandrowi mam największy dar, jaki mogłam dostać od życia – naszego syna Leonarda" – podkreśliła.

Wspomniała też o własnym dzieciństwie. "Wychowałam się bez ojca, a raczej ojca, który pojawiał się sporadycznie, gdy miał na to ochotę, dając mi nadzieję i tym samym krzywdząc mnie. Nie pozwolę, aby historia zatoczyła koło. Wiem, czego potrzeba takiemu dziecku i obiecuję, iż zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby Leoś był najszczęśliwszym dzieckiem" – czytamy w oświadczeniu Kubickiej.

Celebrytka zwróciła się końcu do swoich obserwatorów na Instagramie. "Pamiętajcie, iż to, co widzicie w social mediach to urywek życia. Każde z nas przechodzi przez to inaczej, na swój sposób i w swoim tempie. Proszę dla dobra naszego dziecka, abyście zachowali przykre komentarze dla siebie. Nasza rodzina się rozbiła i jest to wystarczająco bolesne dla nas i naszych bliskich – zakończyła.

Idź do oryginalnego materiału