Beata Sadowska i Anna Czartoryska opowiedziały nam, jak wychowują swoje dzieci. Są świadome obecnych zagrożeń wynikających z dostępu do Internetu?Dzisiejszy dynamicznie rozwijający się świat wiąże się z wieloma zagrożeniami, przed którymi drżą przede wszystkim rodzice. O tym, jak wychowują dbają o bezpieczeństwo swoich dzieci, opowiedziały Jastrząb Post Beata Sadowska i Anna Czartoryska.
Beata Sadowska ma określone zasady
Sadowska nie ma wątpliwości co do tego, iż świat nie zmienił swojego podejścia do moralności. Jak zauważyła jednak, ma on także swoje dobre oblicze, o którym nie można zapominać.
Świat od zawsze był dobry i zły, a newsy – wiesz doskonale, jak są konstruowane. Sprzedają się tragedie, gwałty, pobicia, pożary oraz wojny. To nie jest tak, iż świat jest tylko taki. Trzeba pamiętać o tym, iż świat ma też swoją jasną i dobrą stronę. On nigdy nie był szczególnie bezpieczny. Teraz dla dzieci jest więcej zagrożeń, bo hulają media społecznościowe – powiedziała.
Dziennikarka preferuje bardziej radykalne podejście w kwestii dostępu do technologii u swoich dzieci. Jej pociechy raczej nie mogą liczyć na własny sprzęt, przynajmniej na razie:
Moje dzieci nie mają komórek, nie mają swoich komputerów, mają wspólny laptop, który my mamy tak naprawdę i jest im wydawany raz na jakiś czas, żeby mogły obejrzeć film. Ja tego pilnuję, ale ja też objaśniam moim dzieciom świat. Mówię im, iż to jak oni funkcjonują to jest jakiś rodzaj bańki, żeby pamiętali, iż nie każdy jest dobry.
Jednocześnie wyszła z radą do osób dorosłych, którzy również są odbiorcami mediów i często wpadają w pewne pułapki.
To jest w formie świadomości, ale tak samo jak my oglądamy media, to oglądamy różne informacje i pamiętajmy o tym, iż świat nie jest tylko zły i czarny. No gdyby media pokazywały tyle samo dobra i tyle samo zła, to być może nie byli byśmy tak potwornie zestrachani, sparaliżowani i ciągle tak przerażeni, iż może nam się coś stać za rogiem – podkreśliła.
Anna Czartoryska: „Staram się mieć oczy otwarte”
Anna Czartoryska ma podobne refleksje co Sadowska. Uważa, iż choć świat idzie do przodu, pewnie rzeczy po prostu się nie zmieniają. Człowiek pozostaje taką samą istotą, jaką był.
Myślę, iż świat się zmienia jest inny niż był jak my byliśmy dziećmi. To, co nas rodziców najbardziej niepokoi, to nieznane. To, z czym my w ogóle nie mieliśmy styczności, gdy byliśmy młodsi. Ale nie uważam, żeby świat był lepszy lub gorszy, niż był kiedyś. Mamy inne narzędzia, ale myślę, iż człowiek ma takie same skłonności jak miał kiedyś – stwierdziła.
Według niej, zagrożenia, z którymi muszą borykać się rodzice teraz, funkcjonowały także w przeszłości. Wcześniej jednak nie mówiło się o nich wprost.
Staram się mieć oczy otwarte, ale też jakoś nie demonizować tego świata. Myślę, iż dzisiaj mamy większą świadomość zagrożeń, które przecież nie pojawiły się nagle, tylko istniały od dawna. Tylko, iż dzisiaj mówi się o nich głośno, a kiedyś były uważane za coś, o czym się nie mówi, albo coś co się zamiata pod dywan. Albo coś co jest normalne, bo przecież właśnie dzieci sobie dokuczają i to jest normalne.
A co wy uważacie?