Zdjęcie: Andrzej Świetlik / Forum
Z gorącego sporu o schedę po Grzegorzu Ciechowskim inni muzycy mogą wyciągnąć istotną lekcję. Zespoły nie powinny zapominać o instrumentach – ani tych muzycznych, ani prawnych.
24 marca 2025 r. zakończył się kolejny etap jednej z najbardziej medialnych batalii prawnych w dziejach polskiej muzyki. Weronika Ciechowska, córka zmarłego lidera Republiki ze związku z aktorką Małgorzatą Potocką, chciała partycypować w zyskach z twórczości sławnego ojca. Składają się na nią nie tylko jego dokonania we wspomnianym zespole, ale również w projektach takich, jak Obywatel G.C. czy Grzegorz z Ciechowa. Sąd jednak oddalił jej powództwo. Tantiemy pozostały więc przy Annie Skrobiszewskiej, wdowie po muzyku, która w ciągu ostatnich 20 lat uzyskała z powodu praw autorskich ok. 8 mln zł, czyli średnio ok. 400 tys. zł rocznie. Zarzewiem konfliktu była zaś – jak twierdzi Ciechowska – niekorzystna ugoda z 2006 r., na mocy której Weronika dostała zachowek (świadczenie dla najbliższych pominiętych w testamencie) w wysokości 40 tys. zł.
Sprawa zarabiania na twórczości Ciechowskiego i jednoczesny spór o nazwę Republika to dość typowa dziś część krajobrazu polskiej sceny muzycznej. Coraz częściej sądy muszą rozstrzygać, kto powinien czerpać korzyści z dziedzictwa legendarnych muzycznych marek. To nie dziwi, bo tort do podziału jest coraz większy – rozwój technologii i rozrost rynku koncertowego sprawiają, iż rośnie wartość katalogów muzycznych, a wraz z nią wysokość tantiem i liczba możliwości zarobkowania w związku z prezentowanymi (choćby i pośmiertnie) utworami. choćby umowy zawierane na złe czasy nie przewidywały zmian w dystrybucji muzyki i nie regulowały prawideł rzeczywistości czasów sztucznej inteligencji, można się więc spodziewać kolejnych rozgrywek na wokandach.
Miłość niejedno ma imię
– Nie czuję wielkiej satysfakcji, ponieważ rozstrzygnięcie było dla mnie jasne od samego początku – zaznacza Anna Skrobiszewska, po czym gwałtownie ujawnia źródło swojej pewności.