Po latach ciszy na temat kontynuacji jednej z najśmieszniejszych serii filmowych, "Naga broń" szykuje triumfalny powrót, a fani absurdalnego humoru mają na co czekać. Klasyk, który w latach 80. i 90. święcił triumfy dzięki niezapomnianemu Leslie Nielsenowi jako porucznik Frank Drebin, zyskał nową szansę na ekranie za sprawą Setha MacFarlane’a, twórcy "Głowy rodziny" i "Teda". MacFarlane, znany z ostrego, bezkompromisowego humoru, obiecuje zaktualizować serię, nie tracąc przy tym jej oryginalnego ducha.Reklama
"Naga broń" powraca!
W roli głównej zobaczymy niespodziewany wybór: Liama Neesona, znanego z ról dramatycznych i sensacyjnych. Tym razem jednak Neeson, który wcieli się w syna niezapomnianego porucznika Franka Drebina, przyjmie bardziej komediowe oblicze, przyprawione szczyptą absurdu, za który tak pokochano oryginał. Partnerować mu będzie Pamela Anderson w roli jego kochanki, odpowiedniczki postaci granej wcześniej przez Priscillę Presley. W obsadzie znaleźli się także Paula Walter Hauser, który wcieli się w partnera Drebina, oraz Kevin Durand jako czarny charakter, który namiesza w życiu bohaterów.
Za kamerą stanie Akiva Schaffer, związany z komediową grupą "The Lonely Island", a jego kooperacja z Danem Gregorem i Dougiem Mandem nad scenariuszem gwarantuje, iż humor nie zaginie. MacFarlane, twórca "Głowy rodziny" i filmów z serii "Ted", pełni rolę producenta, więc z pewnością możemy się spodziewać odważnych i oryginalnych rozwiązań.
Choć reboot odwołuje się do szalonej komedii policyjnej, która parodiowała kino lat 70. i 80., nowa wersja ma być dopasowana do współczesnych realiów, z satyrą na świat polityki i mediów.
"Naga broń" wraca w wielkim stylu! Premiera zapowiedziana jest na 18 lipca 2025 roku.
"Naga broń" - czego możemy się spodziewać?
Nowa odsłona kultowej serii jest już po pierwszych pokazach testowych. "World of Reel" zacytowało jedną z pozytywnych opinii, która pojawiła się po seansie."Ta 'Naga broń' idealnie trafia w ton oryginału. Jest mnóstwo zabawnych gagów - niektóre są naprawdę świetne, inne trochę gorsze, ale żaden nie wydaje się nietrafiony. Fabuła jest zgrabnie zbudowana, a akcja wartka, wszystko zamyka się w 90 minutach. (...) humor stanowi dobre połączenie 'Austina Powersa' i 'Głowy rodziny". Neeson jest doskonały, grając w śmiertelnie poważnym tonie, jego postać jest tak pomyślana, aktor za każdym razem doskonale wpisuje się w humor. Anderson też wypadła bardzo fajnie. Niektóre z najlepszych żartów wydają się wyjęte wprost z umysłów 'The Lonely Island' (trio komików, w skład którego wchodzą reżyser Akiva Schaffer, Andy Samverg i Jorma Taccone - przyp. red.). Niektórym uczestnikom film skojarzył się z 'Gwiazdą popu' i 'Hot Rod', był tak samo zabawny" - opisał recenzent z pokazu testowego.
Zobacz też: Jacek Koman u boku największych gwiazd kina. Ten film budzi kontrowersje