Rzeźniczak o kulisach śmierci Ślotały. "Kontakt miała moja żona"

natemat.pl 4 godzin temu
Niespełna miesiąc temu zmarła Ewelina Ślotała. Znana pisarka, a prywatnie była partnerka Jakuba Rzeźniczaka, miała zaledwie 35 lat. W jednym z najnowszych wywiadów celebryta ujawnił, iż dobrze wiedział o stanie zdrowia kobiety. Wspomniał także o relacji jego obecnej żony ze Ślotałą.


Ewelina Ślotała nie żyje – ta informacja dotarła do mediów 17 grudnia 2024 roku. Pisarka miała na swoim koncie kilka bestsellerowych książek ("Żony Konstancina", "Kochanki Konstancina", "Rozwódki Konstancina", "Matki Konstancina") o ciemnych stronach życia podwarszawskich elit. Ponadto spełniała się jako architektka wnętrz.

Przed laty Ślotała była partnerką Jakuba Rzeźniczaka. Po rozstaniu z piłkarzem jako jedyna z wielu jego eks wypowiadała się o nim w pozytywny sposób. Potem życie mocno ją doświadczyło.

Związała się z biznesmenem, który zarabiał miliony i miał wielką willę. Niestety za zamkniętymi drzwiami miało dochodzić do strasznych scen. Z relacji Ślotały wynikało, iż mężczyzna miał ją bić.

Po tym, jak media obiegła informacja o nagłym odejściu pisarki, głos zabrała jej matka. Pani Wanda ujawniła, iż przyczyną śmierci był krwotok wewnętrzny. Co więcej, 35-latka miała być już od miesiąca w śpiączce.

Rzeźniczak o śmierci Ślotały


Jak się teraz okazuje, Jakub Rzeźniczak o wszystkim wiedział. W rozmowie z Plejadą wspomniał, iż mimo wszystko wiadomość o śmierci eks była dla niego wstrząsająca.

– To troszeczkę był to dla nas szok, bo wiedzieliśmy, iż akurat Ewelina jest w ciężkim stanie. Moja żona (Paulina Rzeźniczak – przyp. red.) dostała właśnie informację, zanim też jeszcze to było publiczne, iż Ewelina zmarła. To jest smutna informacja, tym bardziej iż zostawiła syna. Przez ten ostatni okres większy kontakt z Eweliną miała moja żona niż ja – zdradził, zaznaczając, iż ze Ślotałą spotykał się 14 lat temu.

Tak Ślotała pisała o Rzeźniczaku


Jak wiadomo, Rzeźniczak ma za sobą burzliwe życie uczuciowe. Jego byłe partnerki mają mu dziś sporo do zarzucenia. Ślotala w jednej ze swoich książek wspomniała o ich relacji. Ku zaskoczeniu wielu, miała o nim dobre zdanie, choć mężczyzna miał ją zdradzać.

"Kuba był bardzo dobrym człowiekiem i cudownym, podkreślam: cudownym kochankiem. Z perspektywy czasu rozumiem te tabuny kobiet, które za nim latają, bo Kuba p***rzy się naprawdę pierwszorzędnie. To aż uzależniające. A przy tym ma tyle gracji, wdzięku, fantazji... i traktuje kobietę jak księżniczkę" – pisała Ślotała.

"Do tego stopnia, iż z uśmiechem wybaczamy mu kolejne zdrady. Wiem, co mówię, sama przymykałam oko na blond kłaki na naszej sofie. Ach, ten Kuba! Po latach tak dobrze go wspominam, choć ostatecznie to on mnie rzucił, on przyprawiał mi rogi, nigdy nie zabrał mnie w żadną zagraniczną podróż ani nie kupił mi niczego ekskluzywnego. Wtedy to rozumiałam, ba! – dalej to rozumiem" – można było przeczytać w jej pozycji.

Idź do oryginalnego materiału