

Pierwsza odsłona letniego festiwalu „Teatralne PoGRAnicze” za nami. W prawdziwej wiejskiej stodole wystawiono spektakl „Karafka Maeterlincka” – opowieść Roberta Wasilewskiego o przyjaźni w nieprzyjaznych czasach.
Dzięki ubiegłorocznemu głosowaniu w Budżecie Obywatelskim Mazowsza w gminie Chorzele zrobiło się bardzo teatralnie.
– kooperacja z Teatr Chochół i jego twórcami: Robertem Wasilewskim i jego żoną Ewą pozwoliła nam na zmaterializowanie naszego marzenia. I zorganizowanie cyklu wydarzeń teatralnych odbywających się w prawdziwej wiejskiej stodole – informuje Towarzystwo Przyjaciół Chorzel.
Pierwsze wydarzenie na festiwalu przyniosła dwie odsłony tego samego spektaklu – granego o 17.00 i o 19.30. Chodzi o „Karafkę Maeterlincka” – opowieść napisaną przez Roberta Wasilewskiego o przyjaźni nieprzyjaznych sobie ludzi w nieprzyjaznych czasach.
– Za każdym razem mieliśmy komplet publiczności. Na wieczorny spektakl był choćby transport dla chętnych z Chorzel i z powrotem – relacjonują społecznicy.
Teatralne PoGRAnicze ma kilku mecenasów. Pierwszy z piątkowych spektakli był współfinansowany ze środków Limes Bank Spółdzielczy, drugi sfinansował Urząd Marszałkowski ze środków BOM. Taki sam układ wydarzy się jeszcze 31 lipca, a także 19 i 20 sierpnia, na kolejnych wydarzeniach Teatralnego PoGRAnicza.
Już za kilka dni, 31 lipca w stodole wystawiony zostanie spektakl „Diabli nadali” – historia osadzona w realiach pogranicza mazowiecko-pruskiego tuż po zakończeniu drugiej wojny światowej.
ren