Rrose & Polygonia – Dermatology

nowamuzyka.pl 4 godzin temu

Idealna kooperacja.

W ciągu niespełna piętnastu lat od debiutu, Seth Horvitz zbudował silną markę swego aktualnego projektu, sygnowanego pomysłowym pseudonimem zaczerpniętym od Marcela Duchampa. W nagraniach Rrose udało mu się bowiem połączyć klubową energię i taneczną funkcjonalność z awangardowym zacięciem. Do tego muzyka projektu, balansująca między eksperymentalnym industrialem, dronowym neoklasycyzmem i mimimalowym techno, sprawdziła się świetnie w formacie albumu – czego dowodem dwie wybitne płyty: „Hymn To Moisture” i „Please Touch”. To pozwoliło Rrose z powodzeniem występować na prestiżowych festiwalach w rodzaju Atonalu czy Unsoundu.

Amerykański producent nie stroni jednak również od didżejskich setów w klubach. I w 2022 roku zorientował się, iż nadzwyczaj często sięga na ich potrzeby po nagrania monachijskiej artystki Lindsey Wang, działającej pod pseudonimem Polygonia. Specjalizuje się ona w głębokim techno, wydawanym głównie przez jej własną wytwórnię IO. Skontaktował się więc z producentką i zaproponował stworzenie wspólnych kompozycji. Wtedy okazało się, iż Wang świetnie zna twórczość Rrose i zainteresowała się techno właśnie po występie tego projektu, który obejrzała w 2018 roku. Artyści zaczęli więc wymieniać pliki dźwiękowe, w wyniku czego powstało sześć nagrań z płyty o wdzięcznym tytule „Dermatology”.

Zaczyna się od syntezatorowych modulacji – i stanowią one najważniejszy składnik wszystkich utworów z zestawu. Horvitz i Wang nie stronią jednak od klubowej rytmiki. Konkretny bit uderza już w otwierającym płytę „Ellipses”, wnosząc ze sobą laboratoryjne dźwięki o lodowatym tchnieniu. Nie inaczej rzecz się ma z utworem „Stretcher”, z tym iż tym razem rytm jest rwany i oplatają go szeleszczące perkusjonalia. „Inhaler” pulsuje z kolei w takt warczącego dronu, który podszywają zredukowane breaki.

Transowy minimal dochodzi do głosu w „Haima”, gdzie galopujący bit jest tłem do kaskady spogłosowanych stuków. Jeszcze ciekawiej wypada „Diastole” – to hipnotyczne dub-techno ze szkoły Basic Chanel, rozpięte między wycofanym i stłumionym rytmem a rozwibrowanymi akordami i studyjnymi pogłosami. Efekt na porządnym sound systemie – oszałamiający. Nic dziwnego, iż potem w abstrakcyjnym „Vena Cava” przychodzi już tylko uspokojenie, rozpisane na falujące korozje i kosmiczne efekty.

Seth Horvitz jest bardzo doświadczonym twórcą. Co prawda jako Rrose działa od 2011 roku, ale zaczynał przecież ponad dekadę wcześniej, nagrywając pod szyldem Sutekh. Nic więc dziwnego, iż materiał z „Venerology” ma przede wszystkim mocno odciśnięte piętno jego muzycznej osobowości. To oczywiście miód na uszy jego fanów. Lindsey Wang dodała tu chyba od siebie upodobanie do bardziej powolnej narracji i tendencję do budowania bogatszych struktur dźwiękowych. Wszystko to świetnie się zgrało i uzupełniło, owocując efektownym mini-albumem.

Eaux 2024

www.rrose.ro

www.polygonia-creations.com

www.facebook.com/polygoniamusicandart

Idź do oryginalnego materiału