Rozmowa z Arturem Wabikiem o Muzeum Komiksu w Krakowie.

konsolowe.info 1 rok temu
Zdjęcie: Rozmowa z Arturem Wabikiem o Muzeum Komiksu w Krakowie.


Warto jeździć na konwenty jak Pyrkon, ponieważ dzięki temu dowiedziałem się o niezwykłym miejscu jak Muzeum Komiksu w Krakowie.

W mojej rozmowie z Arturem Wabikiem z Fundacji Muzeum Komiksu dowiesz się więcej o tym niezwykłym przedsięwzięciu. Mam nadzieję, iż skłoni Cię to również do odwiedzin tego miejsca!

Harry Raszczak: Moim rozmówcą jest Artur Wabik, czyli osoba niezwykle zasłużona dla polskiej kultury. Artysta, kurator, wydawca komiksu i literatury fantastycznej w jednej osobie. Dzisiaj jednak skupimy się na Muzeum Komiksu w Krakowie. Artur, opowiedz proszę jak powstało to miejsce.

Artur Wabik: Fundacja Muzeum Komiksu została powołana w grudniu 2020 roku, w wyniku naszych przemyśleń na temat dalszych losów naszych zbiorów. Kilka lat wcześniej połączyła nas pasja do komiksu i kolekcjonowania obiektów związanych z tą dziedziną sztuki. Wojciech Jama jest znanym kolekcjonerem, Tomasz Trzaskalik jest architektem, a ja jestem artystą i kuratorem. Wszyscy mamy też doświadczenie w muzealnictwie. Tworzymy zgrany, dopełniający się kompetencyjnie zespół. Naszym pierwszym wspólnym projektem była wystawa „Teraz Komiks!” w Muzeum Narodowym w Krakowie, z którą następnie pojechaliśmy do Paryża. W pandemii musieliśmy zawiesić nasze dalsze plany wystawiennicze, ale dało nam to czas na rozbudowę kolekcji i namysł nad przyszłością. Fundacja wydaje nam się najlepszą formuła do realizacji naszego marzenia: Muzeum Komiksu.

Twórcy Muzeum Komiksu podczas wystawy w Paryżu 2019

Harry Raszczak: Z których eksponatów jesteście szczególnie dumni?

Artur Wabik: Wśród kolekcjonerów sztuki komiksu dominuje przekonanie, iż najcenniejsze okazy w ich kolekcjach stanowią oryginalne plansze komiksowe. To oczywiście prawda, ponieważ oryginalne plansze, reprodukowane później w tysiącach kopii, stanowią unikalne świadectwo procesów twórczych; noszą ślady poprawek i uzupełnień, których nie widzimy w wydrukowanych komiksach. Są także świetnym materiałem do badań, który poszerza nasz stan wiedzy na temat danej postaci, serii czy twórcy. Z przytoczonych powyżej przyczyn, w ostatnich latach stały się one niezwykle atrakcyjną lokatą kapitału, co wykorzystują domy aukcyjne i galerie.

Figurka Bezrobotnego Froncka, fot. Michał Lichtański

Warto jednak mieć także w polu widzenia obiekty produkowane seryjnie w różnych okresach historii Polski: w dwudziestoleciu międzywojennym, w czasach socjalizmu, czy tuż po przełomie ustrojowym. W naszych zbiorach znajdują się m.in. produkowane w fabryce w Orzeszu figurki porcelanowe, przedstawiające Bezrobotnego Froncka — bohatera pasków komiksowych, publikowanych w latach 30. XX wieku na łamach śląskiego dziennika „Siedem Groszy”. Z siedmiu znanych typów tych figurek, w zbiorach publicznych i prywatnych zachowały się do dzisiejszych czasów przykłady tylko pięciu. Posiadamy także zupełnie unikalne, produkowane w Częstochowie figurki gipsowe, przedstawiające Pata i Patachona — także bohaterów komiksów prasowych z okresu międzywojennego. Jedyne dwa znane nam egzemplarze tych figurek znajdują się w tej chwili w naszych rękach.

Produkowane bez licencji figurki gumowe z Tytusem, Romkiem i A’Tomkiem

Nie mniej interesujące są produkowane chałupniczo u schyłku PRL, oraz tuż po przełomie ustrojowym, figurki przedstawiające polskich i zagranicznych bohaterów komiksowych, w tym Kajka i Kokosza, Tytusa Romka i A’Tomka czy Smerfy. Te z kolei cieszą się powodzeniem ze względu na ich wątpliwą urodę i niepowtarzalne malowanie każdego egzemplarza. Bardzo cenimy też druki ulotne: zaproszenia, repertuary, pocztówki i plakaty, a także opakowania z bohaterami lub motywami komiksowymi, które często trafiały do kosza. Dziś znalezienie dobrze zachowanych egzemplarzy stanowi często nie lada wyzwanie. interesujące są dla nas także obiekty związane z procesem produkcyjnym: matryce, modele, klisze drukarskie, makiety i próbne wydruki — nierzadko sygnowane przez autorów. Jednym słowem wszystko, co wiąże się z komiksem.

Tytus w czytelni Muzeum Komiksu

Harry Raszczak: Mając na uwadze te eksponat, ile czasu należy zarezerwować na zwiedzanie muzeum? Czy istnieje możliwość zwiedzania go z przewodnikiem?

Artur Wabik: Muzeum Komiksu składa się w tej chwili z dwóch pomieszczeń: sali wystaw czasowych, w której co dwa miesiące prezentujemy nową wystawę (aktualnie są to oryginalne plansze z Gąską Balbinką, z lat 60. XX wieku) oraz czytelni, w której można znaleźć ok. 600 książek naukowych i popularnonaukowych o komiksie, oraz około 6.000 czasopism z komiksami — z których najstarsze sięgają lat 50. XIX wieku. W czytelni posiadamy też zbiór prac licencjackich, magisterskich i doktorskich na temat komiksu. Całe zwiedzanie zajmuje godzinę i odbywa się wyłącznie z przewodnikiem. Zwiedzających zapraszamy do wcześniejszego umawiania się przez profil na Facebooku lub

.

Noc Muzeów 2023

Harry Raszczak: Czy w Muzeum są udogodnienia dla niepełnosprawnych?

Artur Wabik: Tak, istnieje możliwość wjazdu do pomieszczeń muzealnych na wózku inwalidzkim. Oprowadzanie głosowe rozwiązuje, do pewnego stopnia, kwestię dostępności dla osób niewidomych, choć mamy świadomość, iż optymalne byłyby w tej kwestii tyflografiki. Podejmowaliśmy już próby tego rodzaju adaptacji komiksów, podczas naszej wystawy w Muzeum Narodowym w Krakowie.

Wystawa w Muzeum Narodowym w Krakowie 2018

Harry Raszczak: Zdradź proszę, jakie macie plany na rozwój Muzeum Komiksu w kolejnych latach.

Artur Wabik: Na 2024 rok planujemy przeniesienie naszej placówki do nowej, większej lokalizacji. Wstępnie mamy upatrzony budynek w obrębie Plant (czyli w turystycznej części Starego Miasta) o powierzchni ok. 400 metrów kwadratowych, w którym zamierzamy prezentować wystawę stałą, poświęconą historii polskiego komiksu, a także zmieniające się co dwa miesiące wystawy czasowe. Znajdzie się tam miejsce również na księgarnio-kawiarnię oraz czytelnię, w której będą odbywać się wykłady, warsztaty i spotkania autorskie. Aktualnie projektujemy zarys wystawy stałej. Jest to o tyle trudne, iż posiadamy około 40.000 obiektów, z których musimy wyłonić te najważniejsze i najbardziej atrakcyjne dla widzów.

Wystawa w Muzeum Narodowym w Krakowie 2018

Harry Raszczak: Dziękuję i do zobaczenia, kiedy tylko będę w Krakowie!

Artur Wabik: Serdecznie zapraszamy.

Idź do oryginalnego materiału