– Jako UOKiK dbamy o to, aby treści w social mediach były prawidłowo oznakowane. Nie powinniśmy domyślać się, czy jest to niezależna opinia, czy odpłatna reklama. Dorota Rabczewska "Doda", Małgorzata Rozenek-Majdan i Filip Chajzer to osoby ukarane za nieprawidłowe oznakowane treści o charakterze komercyjnym – powiedział na opublikowanym ostatnio filmie Tomasz Chróstny, prezes UOKiK.
Na influencerów została nałożona kara wynoszącą łącznie prawie pół miliona złotych. Z czego Chajzerowi przyznano ponad 80 tys., Dodzie 191 tys., a Rozenek-Majdan 220 tys. Urząd przekazał również, iż prezenterka znana z programu "Perfekcyjna pani domu" "poprawiła swoje działania do czasu wydania decyzji i w ostatnich miesiącach używała już rekomendowanych oznaczeń".
Rozenek-Majdan sprzeciwia się decyzji UOKiK
W relacji na Instagramie Małgorzata Rozenek-Majdan wrzuciła pismo sporządzone przez prawnika Macieja Ślusarka, który ją reprezentuje. "Moja mocodawczyni z niezrozumieniem przyjęła dzisiejszą decyzję Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK). Z tą decyzją moja mocodawczyni stanowczo się nie zgadza i złoży od niej odwołanie" – zaznaczył na wstępie.
Prawnik wspomniał, iż gwiazda "wykazała pełną gotowość do współpracy z Urzędem", stosując się później do wszelkich zaleceń.
Kwestia okresu kontroli UOKiK wzbudziła stanowczy sprzeciw celebrytki. Jej prawnik zwrócił też uwagę na przekazanie informacji o karze. Rozenek-Majdan miała się o niej dowiedzieć z mediów.