Rola Elki w "M jak miłość" przyniosła jej wielką sławę. Dalszą karierę przekreślił głośny skandal

pomponik.pl 18 godzin temu
Zdjęcie: pomponik.pl


Monika Obara była jedną z największych gwiazd pierwszych sezonów "M jak miłość". Postać Elki, w którą wcieliła się aktorka, była niezwykle barwną postacią, a jej wybory miały duży wpływ na losy głównych bohaterów telenoweli. Niestety artystka stała się bohaterką skandalu, który sprawił, iż producenci postanowili rozwiązać z nią umowę.



Serial "M jak miłość" dał szansę nieznanym wcześniej aktorom


Telenowela "M jak miłość" jest jedną z najpopularniejszych produkcji Telewizji Polskiej. Chociaż losy rodziny Mostowiaków emitowane są na antenie już od ponad dwudziestu lat, wciąż przyciągają przed ekran oddanych fanów.
Serial okazał się przepustką do sławy dla wielu niszowych aktorów teatralnych, dał także możliwość tym, którzy nie mogli pochwalić się kierunkowym wykształceniem. To właśnie od występów w "M jak miłość" zaczęła się sława Rafała i Marcina Mroczka, telenowela wywindowała także karierę Katarzyny Cichopek, która do dziś nieprzerwanie zalicza się do grona najbardziej popularnych osobowości polskiego show-biznesu.Reklama


Nie wszyscy jednak wykorzystali swoją szansę i odeszli z planu telenoweli zdecydowanie za szybko.





Monika Obara zasłynęła dzięki roli Elki w "M jak miłość"


Jedną z najbardziej barwnych postaci, które pojawiały się w pierwszych sezonach "M jak miłość" była bez wątpienia charakterna Elka, grana przez Monikę Obarę. Aktorka dołączyła do obsady serii w 2004 roku i od razu zyskała sympatię widzów, a jej postać mocno wpłynęła na losy głównych bohaterów serialu.
44-latkę można było oglądać w produkcji TVP przez trzy kolejne sezony. Punktem kulminacyjnym historii ekranowej Elki był ślub ze Stefanem Mullerem.
Niestety w tym samym czasie Monika Obara stała się bohaterką skandalu, który mocno wpłynął na jej karierę.
W 2007 roku gwiazda "M jak miłość" spowodowała kolizję samochodową. Chociaż nikomu nic się nie stało, wyszło na jaw, iż aktorka wsiadła za kierownicę zaraz po opuszczeniu imprezy urodzinowej swojej koleżanki.
"Nie potrafię tego wytłumaczyć. Prawo jazdy mam od 10 lat. Zawsze dobrze jeździłam samochodem (...). Dlatego dziś tak trudno wytłumaczyć mi choćby przed samą sobą, dlaczego wsiadłam do samochodu (...) No, ale fakty mówią same za siebie"- tłumaczyła aktorka w rozmowie z "Vivą!".

Monika Obara wywołała skandal


Artystka nie ukrywała, iż popełniła błąd, który słono ją kosztował.
"Najbardziej wściekła jestem za to, iż wsiadłam do samochodu. Przecież mieszkam zaledwie kilkaset metrów od teatru i tej restauracji, w której była impreza" - dodała w tym samym wywiadzie.
Niestety te wydarzenia miały negatywny wpływ na dalszą karierę Moniki Obary. Scenarzyści zakończyli wątek jej postaci, wysyłając Elkę za granicę, a artystka straciła pracę w "M jak miłość".
"Każdego dnia na nowo rozpamiętuję ten wypadek, śni mi się to, co stało się tamtej nocy. I jeszcze ciągle mam nadzieję, iż kiedy się obudzę, okaże się, iż to był tylko sen. A potem przychodzi moment, kiedy dochodzi do mnie, iż to wydarzyło się naprawdę" - podsumowała w rozmowie z magazynem,
Zobacz materiał promocyjny partnera:Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.
Zobacz też:
Zaskakujący zwrot akcji w "M jak miłość". Małżeństwo Piotrka i Kingi zawiśnie na włosku Robert Moskwa: Dwukrotnie się rozwiódł, a później popadł w tarapaty
Łepkowska po latach nagle wraca do sprawy Kożuchowskiej. Mówi o błędzie
Idź do oryginalnego materiału