Święta to czas rodzinnych spotkań i wspólnego celebrowania. Wielu ludzi jednak decyduje się nie świętować tego czasu chociażby z powodów religijnych. Postanowiliśmy zapytać Sławka Uniatowskiego, jakie są jego świąteczne plany. Okazuje się, iż jego bliscy nie obchodzą tych dni w sposób szczególny.
REKLAMA
Zobacz wideo Brytyjski gwiazdor zachwycił się Roznerskim.
Uniatowski nie ma planów na święta. "Większość mojej wielkiej rodziny nie obchodzi świąt"
W rozmowie z Plotkiem wokalista wyznał, iż tradycje świąteczne nie są mu bliskie. W okresie świąt najprawdopodobniej zdecyduje się na zagraniczny wyjazd. - Większość mojej wielkiej rodziny nie obchodzi świąt. Traktuję ten czas jako okazję do podróży. Pewnie wyjadę gdzieś do ciepła naładować baterie na kolejny intensywny koncertowo rok - powiedział nam Sławek Uniatowski.
ZOBACZ WIĘCEJ: Uniatowski ujawnia prawdę o swojej orientacji. "Dużo facetów myśli, iż jestem gejem"
Uniatowski zadbał o swój wygląd. "Zacząłem bardziej dbać o siebie, rzuciłem alkohol"
Przypomnijmy, iż w tym roku Sławek Uniatowski świętował 40. urodziny. Plotkowi wyznał, iż w przeszłości nie zwracał zbytniej uwagi na wygląd zewnętrzny. Później jednak zmieniło się jego nastawienie i postanowił zadbać o siebie. - Kiedyś myślałem, iż sztuka sama się obroni i byłem takim bejem, takim troszeczkę Jimem Morrisonem. Długie włosy, szerokie spodnie, dzwony. Myślałem, iż to nie jest tak bardzo istotne, wygląd zewnętrzny, ale okazało się, iż jednak w tych czasach ludzie przede wszystkim nie przychodzą na koncerty dla muzyki, ale po to, żeby pooglądać sobie artystę. Stwierdziłem, okej, no dobrze, no to zrobię coś w tym kierunku - zaczął. Kiedy podjął pierwsze kroki? - Pamiętam, iż miałem 27 lat, gdy zacząłem bardziej dbać o siebie, rzuciłem alkohol (na cztery i pół roku kompletnie). Potem zacząłem ćwiczyć, no i ściąłem w końcu włosy - wyznał Uniatowski.
Piosenkarz sam wyprodukował najnowszą płytę. Jest bardzo z niej dumny
W tym roku na rynku ukazał się drugi solowy album wokalisty, zatytułowany po prostu "Uniatowski". Płyta zebrała bardzo dobre recenzje krytyków i spodobała się słuchaczom. - Nagrałem ten album własnym sumptem, sam go wyprodukowałem, sam nagrałem większość instrumentów. Jestem bardzo zadowolony z efektu i wydaje mi się, iż teraz będę już tylko pracował sam, na własny rachunek, sam będę produkował płyty. Jak się okazało, nie jestem w tym najgorszy i na razie zbieram bardzo dobre opinie o tym albumie - podkreślił Uniatowski.