Nie każdy dzień przynosi okrągłe jubileusze. Czasem trzeba świętować te „nieokrągłe” – i właśnie dziś, 25 stycznia 2025 roku, przypada 337. rocznica urodzin Juraja Janosika, zbójnika, który z powodzeniem mógłby dziś prowadzić warsztaty z kreowania wizerunku i storytellingu.
Kim był Janosik, zanim stał się legendą?
Juraj Janosik przyszedł na świat w 1688 roku w słowackiej wiosce Terchová, jako syn Martina i Anny Jánošík. Już od młodości przejawiał cechy lidera: charyzmę, odwagę i skłonność do podejmowania ryzyka. Nic dziwnego, iż jego późniejsze życie stało się inspiracją dla pokoleń. Gdyby żył dzisiaj, prawdopodobnie prowadziłby podcast o swojej zbójeckiej karierze pod nazwą „Łupy i legendy”.
Od żołnierza do zbójnika, czyli jak Janosik zmienił branżę
Urodzony w 1688 roku we wsi Terchova, mały Juraj gwałtownie odkrył, iż życie chłopskiego gospodarza to nie jego bajka. Najpierw trafił do antyhabsburskiego powstania, potem do armii austriackiej, aż w końcu wpadł w szemrane towarzystwo pod przewodnictwem Tomáša Uhorčíka. I tak, z żołnierza strzegącego więzienia, Janosik awansował do roli harnasia karpackich zbójników. Nic dziwnego, w końcu takie CV robi wrażenie!
Zbójnik czy influencer?
Janosik nie był zwykłym rabusiem – był wizjonerem! Zamiast trzymać się klasycznego modelu biznesowego „grab i uciekaj”, Juraj wprowadził tatrzańską wersję CSR (Społeczna Odpowiedzialność Zbójowania). Bogatym zabierał, biednym czasem coś rzucił, a okoliczne dziewczęta uradował zrabowanymi wisiorkami. Był więc nie tylko zbójnikiem, ale i mistrzem networkingu. W tamtych czasach to on rządził algorytmem popularności – każdy o nim słyszał, a jego „posty” w formie legend krążyły po wsiach z prędkością światła.
Kierpce, pas i ciupaga to nie tylko narzędzia pracy, ale i rekwizyty brandingowe, które rozpoznawalne są po dziś dzień. To trochę jak Apple w świecie zbójników – prostota, ale jakże skuteczna! W czasach, gdy Netflix jeszcze nie istniał, Janosik zapewniał rozrywkę na żywo. Stał się bohaterem ludowych podań, piosenek, a później także filmów i seriali. O ile na Słowacji Janosik jest postrzegany dwuznacznie – trochę jako Robin Hood, trochę jako problematyczny przedsiębiorca – to w Polsce gwałtownie stał się gwiazdą pierwszej ligi. Pisarze, filmowcy i gawędziarze zrobili z niego bohatera, który bronił polskiej biedoty przed uciskiem. Kazimierz Przerwa-Tetmajer oraz serialowy Janosik z lat 70. z Markiem Perepeczką w roli głównej (który dał mu twarz) sprawili, iż dziś niektórzy są święcie przekonani, iż Janosik nosił kierpce wyłącznie Made in Podhale.
Dlaczego warto pamiętać o jeo urodzinach?
Bo Janosik to dowód na to, iż w każdym z nas drzemie odrobina zbójnika – szczególnie, gdy w sklepie spożywczym próbujemy „ukraść” najlepsze promocje. Świętując rocznicę jego urodzin, warto docenić, jak zgrabnie połączył przygodę z PR-em, a marzenia z rzeczywistością.
A może 337 lat to idealny moment, by zastanowić się, co każdy z nas mógłby zrobić, by zostawić po sobie legendę? jeżeli nie góralską ciupagę, to może chociaż kilka dobrych postów w social media?