Agnieszka Kaczorowska, znana aktorka i tancerka, przeżyła wyjątkowy moment na planie programu „Taniec z gwiazdami”. W szóstym odcinku show zabrała ze sobą swoją starszą córkę – Emilię. W emocjonalnym wpisie na Instagramie podkreśliła, jak bardzo cieszy się, iż jej dziecko mogło zobaczyć ją na żywo podczas występu. W emocjonalnym wpisie nie ominęła również Rogacewicza!
Córeczka Kaczorowskiej na planie "Tańca z gwiazdami"
W minioną niedzielę na planie "Tańca z gwiazdami" pojawił się wyjątkowy gość - Agnieszka Kaczorowska zabrała ze sobą swoją starszą córkę. Aktorka wyznała, iż był to pierwszy raz, gdy dziewczynka oglądała ją na żywo w programie. Opublikowała z tej okazji poruszający filmik, na którym widać ją razem z pociechą. Pod nim napisała:
Dodała także, iż chce swoim córkom pokazywać życie z pasją i odwagą do spełniania marzeń.
Obecność córki na nagraniu programu była dla niej symbolicznym momentem, pełnym dumy i wdzięczności. Kaczorowska podkreśliła, iż takie chwile są dla niej ważne nie tylko zawodowo, ale i rodzinnie.
Kaczorowska wyznała to o Rogacewiczu
W podsumowującym ostatni odcinek "Tańca z gwiazdami" filmiku nie zabrakło oczywiście ujęć z Marcinem Rogacewiczem. Zakochani coraz śmielej okazują sobie czułość przed kamerami, co widać w materiale. Wygląda na to, iż pojawiło się też między nimi pierwsze wyznanie miłości! Agnieszka Kaczorowska podkreśliła we wpisie:
Tancerka zapowiedziała również:
Przypomnijmy, iż w minioną niedzielę Agnieszka Kaczorowska i Marcin Rogacewicz wykonali choreografię do cha-chy, którą w poprzednich edycjach tańczyli Julia Wieniawa i Stefano Terrazzino. Ich wykonanie zostało ocenione przez jury maksymalnie – otrzymali 40 punktów.
Występ Kaczorowskiej i Rogacewicza był jednym z najbardziej emocjonalnych momentów odcinka. Publiczność i jurorzy byli pod ogromnym wrażeniem ich profesjonalizmu i zaangażowania. Partner Kaczorowskiej z programu nie krył dumy ze wspólnego tańca, a występ zakończył się owacjami na stojąco.
Zobacz także: Agnieszka Kaczorowska wygadała się ws. "Tańca z Gwiazdami". Już tego nie ukrywa











