Robert Palmer umarł samotnie w hotelu. Nikt nie wie, gdzie go pochowano

plejada.pl 1 tydzień temu
Zdjęcie: Robert Palmer (1985 r.)


Szarmancki, przystojny i dobrze ubrany. Brzmi jak całkowite przeciwieństwo gwiazdy rocka. A jednak wszystkie te epitety określają wywodzącego się z tego gatunku Roberta Palmera, który w latach 80. stał się światową megagwiazdą za sprawą hitu "Addicted To Love". Mimo nienagannej prezencji miał kilka "brzydkich" nawyków — wśród nich papierosy, których dziennie wypalał choćby 60. Do dziś mówi się, iż umiłowanie do nich spowodowało rozległy zawał, którego doznał 26 września 2003 r. Artysta miał wówczas zaledwie 54 lata.
Idź do oryginalnego materiału