Robert Lewandowski w Varsovii. Spartańskie warunki ukształtowały jego charakter

Robert Lewandowski był gwiazdą Borussii Dortmund i Bayernu. Został zdobywcą Złotego Buta, jednym z najskuteczniejszych napastników świata i piłkarzem Barcelony. Zanim jednak to wszystko się wydarzyło, trenował w miejscu, które z futbolem w wydaniu elitarnym nie miało absolutnie nic wspólnego. Varsovia — klub z tradycją, ale bez trawy, bez pryszniców, bez pieniędzy i, zdawałoby się, bez szans na lepsze jutro. Tam, w błocie i piasku, w barakach przypominających chłodnie, rodził się piłkarz, który miał w przyszłości udowodnić, iż do wielkości nie prowadzą marmurowe szatnie, ale charakter, upór i wiara we własne umiejętności. To właśnie na tym grzęzawisku, gdzie chłopcy po treningach wyglądali jak górnicy z kopalni, a trenerzy walcowali boisko traktorkiem i ramą z płotu, kształtował się kapitan reprezentacji Polski, o czym napisał Sebastian Staszewski w książce "Lewandowski. Prawdziwy".