
Robert De Niro pojawił się na czerwonym dywanie w Cannes nie tylko po to, by świętować swoje wieloletnie sukcesy, ale także, by... nie zostawić suchej nitki na Donaldzie Trumpie. Podczas otwarcia 78. Festiwalu Filmowego aktor odebrał Honorową Złotą Palmę – i wykorzystał ten moment do mocnego, politycznego oświadczenia, o którym mówi dziś cały świat.