Rita Ora przebrana za Matkę Boską. Sesja LaChapelle’a, która rozpaliła internet

miumag.pl 2 godzin temu
„Rita Ora przebrana za Matkę Boską” – tym nagłówkiem żyją dziś serwisy show-biznesowe i media społecznościowe.
W centrum zamieszania stoi najnowsza sesja zdjęciowa wykonana w Hollywood przez Davida LaChapelle’a, ikonę pop-fotografii, który od lat zderza sacrum z popkulturowym blichtrzem. Na kadrach piosenkarka pozuje w białych, powłóczystych szatach i welonie, z różańcem w dłoniach, a obok pojawia się… owca – wizualny skrót do biblijnej metafory „Dobrego Pasterza”. Pierwsze ujęcia trafiły do sieci w połowie września i natychmiast uruchomiły lawinę reakcji: od zachwytu po oskarżenia o bluźnierstwo.


Kontrowersyjna stylizacja: biel szat, różaniec i owca u stóp


To właśnie stylizacja stała się osią sporu. Rita Ora, znana z wyrazistych kreacji, tym razem przyjęła wizerunek Matki Boskiej w najbardziej klasycznej odsłonie. Ubrana w długą, białą suknię z powłóczystym trenem, narzuciła welon przypominający habit lub mantylę, w dłoniach trzymała biały różaniec. LaChapelle ustawił ją w otoczeniu grupy statystów i owcy – zwierzęcia o jednoznacznych konotacjach religijnych. Całość przypominała tableau vivant, w którym każda poza i detal miały znaczenie: dłonie złożone w modlitwie, spokojny wyraz twarzy, kontrastujący z fleszami aparatów.
To połączenie sacrum i popkultury wzbudziło reakcje internautów: „Co za wstyd; Rita, poważnie?”, „Na co ci taka tania prowokacja” czy „Bez względu na wyznanie, każdą religię należy szanować” – takie komentarze cytował portal Just Jared. Część komentujących widziała w tym gest sztuki performatywnej, inni – wyłącznie chęć zaistnienia w mediach.
Dla porównania, podobne zabiegi w historii popkultury stosowała Madonna w teledysku „Like a Prayer” czy Lady Gaga w sesjach inspirowanych papieskimi strojami – jednak u Ory zabrzmiało to wyjątkowo ostro, bo dotyczyło bezpośrednio Matki Boskiej, symbolu macierzyństwa i świętości w chrześcijaństwie.


fot. Forum


Mistrz kontrowersji: David LaChapelle i jego język wizualny


Za kulisami sesji stał David LaChapelle – fotograf, którego prace od lat balansują na granicy estetyki sakralnej i kampowego przepychu. Autor zdjęć Britney Spears, Michaela Jacksona czy Cher, w rozmowie z „The Guardian” mówił, iż interesuje go „pokazywanie świętości w świecie profanum”. W dorobku LaChapelle’a znaleźć można nawiązania do renesansowych obrazów, zestawienia świętości i cielesności oraz portrety ikon popkultury w rolach biblijnych. Tym razem to Ora stała się medium tej wizji.
Dla artysty to nie tylko sesja modowa, ale także gra z archetypem – Maryja jako figura dobra i opiekuńczości kontra współczesna gwiazda pop, która na co dzień korzysta z mediów społecznościowych i żyje w świecie pełnym estetycznych przeskoków. Takie napięcie to znak rozpoznawczy LaChapelle’a. Jego barokowa wyobraźnia operuje przesadą, kolorem i inscenizacją, a jednocześnie nie stroni od cytatów z religii – dzięki czemu każde zdjęcie działa jak prowokacja i modlitwa zarazem.


Internetowa burza i marketing emocji: jak oburzenie działa w sieci


Kontrowersyjna sesja pokazała także mechanizmy współczesnej komunikacji. Badania „Digital Pop Culture 2024” firmy Ipsos wskazują, iż treści wywołujące oburzenie generują choćby trzykrotnie większe zasięgi niż neutralne wpisy. Algorytmy mediów społecznościowych premiują silne emocje, a skandal – szczególnie na styku religii i popu – daje szybki efekt wiralowy.
Pod postami Ory pojawiały się nie tylko głosy krytyki, ale też obrona artystki. Niektórzy przypominali, iż w szkołach dzieci przebierają się za Maryję podczas jasełek i nikogo to nie gorszy. Inni wskazywali na podwójne standardy: „Nie starczyłoby odwagi, by przebrać się za postać islamską” – pisali komentujący. To pokazuje, iż sesja stała się zapalnikiem szerszej dyskusji o tym, gdzie kończy się wolność artysty, a zaczyna szacunek wobec uczuć religijnych.
Idź do oryginalnego materiału