Interesującym newsem podzielił się dziś z nami portal World of Reel. Po trzech około-batalistycznych, historycznych projektach z rzędu, Ridley Scott znowu spogląda w przyszłość. Do kolejki realizowanych przez niego filmów dołącza właśnie dzieło utrzymane w gatunku, który przyniósł mu największą sławę i rozpoznawalność. Autor "Obcego" i "Łowcy androidów" znów rozprawi się z science-fiction.
Informacje na temat nadchodzącego filmu Ridleya Scotta są na razie trzymane w ścisłej tajemnicy. Dziennikarze World of Reel zaznaczają jednak, iż po zbliżającej się premierze "Gladiatora II" reżyser zamierza znowu skoczyć w przyszłość, a film ma szansę zostać nakręcony naprawdę szybko, być może jeszcze w przyszłym roku.
Jak na razie w grafiku Ridleya Scotta znajduje się jedynie hucznie zapowiadana biografia zespołu Bee Gees. Zdjęcia do filmu mają ruszyć z początkiem przyszłego roku. Gdy Scott skończy pracę nad muzycznym widowiskiem, ma zamiar od razu przejść do realizacji tajemniczego filmu science-fiction. Maglowany w wywiadach reżyser niechętnie reaguje na pytania o szczegóły projektu. Wiemy natomiast, iż scenariusz jest już gotowy oraz iż film jest "następny w kolejce".
Wielu fanów zaczęło spekulować, iż zapowiadany film science-fiction może być kolejnym powrotem Scotta do uniwersum "Obcego". Zdaje się, iż po sukcesie finansowym "Romulusa", sequel kosmicznych przygód Cailee Spaeny jest jedynie kwestią czasu - zwłaszcza, iż film pozostawiał przecież fabularną przestrzeń na ewentualną kontynuację. Dziennikarze są jednak sceptyczni co do tej perspektywy, zauważając, iż to raczej Fede Álvarez, wspierany przez Scotta produkcyjnie, powinien być tym, który autorsko będzie rozwijał własną wizję w przyszłości. Z drugiej strony ciężko jest też uwierzyć, by Scott powrócił do świata "Obcego" od strony kontynuacji "Przymierza". Wydaje się więc, iż zapowiadany projekt jest czymś całkowicie nowym, niezwiązanym z żadną z dotychczasowych franczyz.
Informacja o realizacji kolejnego filmu science-fiction oznacza, iż 86-letni reżyser ma w swoim kalendarzu wpisane co najmniej 7 filmów, które planuje stworzyć w najbliższej przyszłości. Wśród nich znajdą się na pewno: trzecia część "Gladiatora", western "Freewalkers", policyjny thriller "BOMB" i historyczne widowisko "Bitwa o Anglię". Parafrazując klasyczne powiedzenie: łatwiej wyobrazić sobie śmierć kina, niż emeryturę Ridleya Scotta.
Co wiemy o nowym projekcie Ridleya Scotta?
Informacje na temat nadchodzącego filmu Ridleya Scotta są na razie trzymane w ścisłej tajemnicy. Dziennikarze World of Reel zaznaczają jednak, iż po zbliżającej się premierze "Gladiatora II" reżyser zamierza znowu skoczyć w przyszłość, a film ma szansę zostać nakręcony naprawdę szybko, być może jeszcze w przyszłym roku.
Jak na razie w grafiku Ridleya Scotta znajduje się jedynie hucznie zapowiadana biografia zespołu Bee Gees. Zdjęcia do filmu mają ruszyć z początkiem przyszłego roku. Gdy Scott skończy pracę nad muzycznym widowiskiem, ma zamiar od razu przejść do realizacji tajemniczego filmu science-fiction. Maglowany w wywiadach reżyser niechętnie reaguje na pytania o szczegóły projektu. Wiemy natomiast, iż scenariusz jest już gotowy oraz iż film jest "następny w kolejce".
Wielu fanów zaczęło spekulować, iż zapowiadany film science-fiction może być kolejnym powrotem Scotta do uniwersum "Obcego". Zdaje się, iż po sukcesie finansowym "Romulusa", sequel kosmicznych przygód Cailee Spaeny jest jedynie kwestią czasu - zwłaszcza, iż film pozostawiał przecież fabularną przestrzeń na ewentualną kontynuację. Dziennikarze są jednak sceptyczni co do tej perspektywy, zauważając, iż to raczej Fede Álvarez, wspierany przez Scotta produkcyjnie, powinien być tym, który autorsko będzie rozwijał własną wizję w przyszłości. Z drugiej strony ciężko jest też uwierzyć, by Scott powrócił do świata "Obcego" od strony kontynuacji "Przymierza". Wydaje się więc, iż zapowiadany projekt jest czymś całkowicie nowym, niezwiązanym z żadną z dotychczasowych franczyz.
Informacja o realizacji kolejnego filmu science-fiction oznacza, iż 86-letni reżyser ma w swoim kalendarzu wpisane co najmniej 7 filmów, które planuje stworzyć w najbliższej przyszłości. Wśród nich znajdą się na pewno: trzecia część "Gladiatora", western "Freewalkers", policyjny thriller "BOMB" i historyczne widowisko "Bitwa o Anglię". Parafrazując klasyczne powiedzenie: łatwiej wyobrazić sobie śmierć kina, niż emeryturę Ridleya Scotta.