W wywiadzie dla magazynu "GQ" Scott zdradził, iż studio chciało nagle zmienić zapisy w jego umowie. "Powiedziałem, iż nie mogą tego zrobić. Oni nalegali. Ostrzegłem, iż sobie pójdę i zajmę się innym filmem. Nie wierzyli mi, a ja naprawdę odszedłem" - wspominał.
Ridley Scott nakręci w 2025 roku dwa filmy
Scott przygotowuje się w tej chwili do pracy nad "The Dog Stars", adaptacją powieści Petera Hellera z Jacobem Elordim w roli głównej. Zdjęcia rozpoczną się w kwietniu. "Cóż, jeżeli zacznę o tym gadać, to pomyślisz, iż słyszałeś to ze sto razy. Koniec świata, ocaleni i tak dalej" - mówił dla "GQ". Zdradził jednak, iż wie, jak opowiedzieć tę historię w zupełnie nowy, świeży sposób.Reklama
Wskazał, iż dobre podejście potrafi ożywić najgorszy pomysł. Wtedy przypomniał "Marsjanina" z 2015 roku. "Gość utyka na Marsie, przeżywa to, załoga po niego wraca i razem lecą na Ziemię. Strasznie to nudne, prawda? Ja wiedziałem jednak, co robić. Od początku to czułem. Powiedziałem: 'czekajcie, to komedia'. A oni się dziwili: 'komedia? Jak to?'" - wspominał.
We wrześniu Scott zamierza wejść na plan "You Should Be Dancing" o grupie Bee Gees. Reżyser zdradził, iż chciałby się skupić na relacjach braci Gibb i pokazać, jak ze sobą konkurowali.